"EUR/PLN poruszał się w piątek w przedziale 4,30-4,31, czyli zmienność była praktycznie zerowa. Bardziej dynamiczną sytuację obserwowano na eurodolarze, ale to w ogóle nie rzutuje na nasz rynek. Percepcja rynku jest taka, że Polska jest daleko od globalnych problemów, wzrost jest stabilizowany przez fundusze UE, a RPP nie chce zmieniać stóp. W przyszłym tygodniu jest sporo danych z Polski i trochę zagranicznych, ale nie na tyle istotnych, by mogły ruszyć rynkiem" - powiedział Piotr Popławski, starszy ekonomista ING Bank Śląski.

"W przyszłym tygodniu EUR/PLN powinien pozostać w okolicach 4,31, z dolnym zakresem wahań do 4,29 - to jest według mnie maksymalny poziom, w przypadku ruchu w dół" - dodał.

Zdaniem ekonomistów Raiffeisen Polbank krótkookresowym wparciem technicznym dla EUR/PLN jest 50-sesyjna średnia krocząca, która przebiega w okolicy 4,295.

"Zejście poniżej będzie sugerowało test linii trendu wzrostowego, poprowadzonej od kwietniowego minimum w okolicy 4,28 i testu tego poziomu spodziewamy się w przyszłym tygodniu" - ocenili.

Reklama

W najbliższy wtorek GUS poda sierpniowe dane o wynagrodzeniach, w środę o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej oraz PPI, a w piątek o sprzedaży detalicznej.

MOODY'S I BANK JAPONII BEZ WPŁYWU NA RYNEK DŁUGU, SPW STABILNE LUB NIECO MOCNIEJSZE

Popławski ocenia, że w najbliższych dniach rentowności polskich papierów skarbowych pozostaną stabilne lub lekko spadną.

"Na rynku długu, widzieliśmy kosmetyczny wzrost dochodowości na długim końcu. Są ruchy związane z lekkim wzrostem dochodowości na rynkach bazowych. Generalnie w ostatnich kilku dniach radzimy sobie lepiej niż rynki bazowe. Inwestorzy prawdopodobnie dokupują papiery po przecenie z przełomu miesiąca, co prasa utożsamiała z domykaniem pozycji przez niektóre fundusze inwestycyjne. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu krajowy dług będzie zachowywać się podobnie lub nieco lepiej niż rynki bazowe, czyli - stabilizacja lub lekkie spadki rentowności" - powiedział ekonomista.

Jego zdaniem, agencja Moody's nie zaskoczy rynków swoją decyzją, a wyniki posiedzenia Banku Japonii nie będą miały przełożenia na polskie SPW.

"Bardzo bym się zdziwił, gdyby agencja Moody's zaskoczyła. Agencja będzie wolała poczekać czy nie pojawią się nowe propozycje wydatkowe lub dalsza część sagi z Unią Europejską. Termin na podwyżkę ratingu to końcówka przyszłego roku po wyborach, gdy agencja będzie wiedziała na czym stoi" - powiedział.

Przegląd ratingu Polski przez Moody's zaplanowany jest na piątek wieczorem. W marcu agencja Moody's nie dokonała aktualizacji ratingu Polski, co oznaczało utrzymanie ratingu na poziomie "A2" z perspektywą stabilną.

Jak wynika z konsensusu PAP Biznes, przeprowadzonego wśród 14 ośrodków analitycznych, Moody's potwierdzi w piątek rating Polski na obecnym poziomie i nie zmieni jego perspektywy.

"Ewentualne jastrzębie sygnały z BoJ nie powinny mocno wpłynąć na polskie SPW, ponieważ instytucje, które mają nasz dług nie zmieniają pozycji w krótkim terminie. To są inwestorzy długoterminowi - banki centralne, SWF-y. To mogłoby na przykład zatrzymać napływ kapitału na rynek, natomiast wątpię, by spowodowało podaż" - dodał.

Bank Japonii zakończy posiedzenie w najbliższą środę nad ranem czasu polskiego.

piątek piątek czwartek
16.31 9.30 16.20
EUR/PLN 3,4079 4,3013 4,3035
USD/PLN 3,6938 3,6742 3,6811
CHF/PLN 3,8216 3,8068 3,8071
EUR/USD 1,1662 1,1707 1,1691
DS1020 1,6 1,6 1,61
DS1023 2,54 2,54 2,54
WS0428 3,22 3,22 3,22

(PAP Biznes)