Od stycznia zagraniczni inwestorzy będą musieli zgłaszać zamiar nabycia majątku w dziedzinach przemysłu, które są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa Węgier – zdecydował we wtorek węgierski parlament.

Złożony przez ministra spraw wewnętrznych projekt ustawy został przyjęty 113 głosami za przy 50 przeciwnych i trzech wstrzymujących się.

Zgodnie z ustawą, która wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r., osoba prawna spoza UE, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii będzie mogła nabyć wyższą od określonej część aktywów w spółkach gospodarczych mających siedzibę na Węgrzech i działających w pewnych sferach, jeśli zgłosi taki zamiar w odpowiednim ministerstwie. Takie same zasady będą obowiązywały w przypadku tworzenia oddziałów.

Branże, których dotyczy ustawa, to między innymi produkcja broni oraz części sprzętu wojskowego i sprzętu do niejawnego pozyskiwania informacji, niektóre usługi finansowe oraz obsługa systemów płatniczych, a także działalność określona ustawami o dostarczaniu energii elektrycznej, gazu ziemnego oraz elektronicznym rozpowszechnianiu informacji.

Zagraniczny inwestor będzie musiał zgłaszać chęć nabycia – bezpośrednio lub pośrednio – więcej niż 25 proc. akcji w firmie z powyższych branż z siedzibą na Węgrzech. W przypadku spółki publicznej będzie to ponad 10 proc. akcji.

Reklama

Po otrzymaniu zgłoszenia ministerstwo w ciągu 60 dni podejmie decyzję, czy dana inwestycja lub prowadzenie działalności narusza interesy bezpieczeństwa Węgier. Resort może zakazać inwestycji, jeśli uzna, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że osoba prawna chcąca zainwestować w powyższych branżach powstała w celu ukrycia pewnych okoliczności, utrudnienia nadzoru lub ominięcia procedur, w szczególności jeśli dany podmiot nie prowadzi rzeczywistej działalności gospodarczej w państwie wskazanym we wniosku.

Od decyzji ministerstwa będzie się można odwołać w procesie administracyjnym.

W razie złamania przepisów dotyczących uzgodnień podlegających zgłoszeniu minister będzie mógł wymierzyć grzywnę do 10 mln forintów (31 tys. euro).

W uzasadnieniu projektu napisano, że wiele państw UE monitoruje zagraniczne inwestycje mające wpływ na suwerenność kraju czy wrażliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego.