Tureckie źródła podawały wcześniej, że władze są w posiadaniu nagrania dźwiękowego, które ma dokumentować morderstwo.

Chaszodżdżi współpracował z amerykańskim dziennikiem "Washington Post", krytykując w swych komentarzach saudyjski rząd i następcę tronu, księcia Muhammada ibn Salmana, którego uznaje się za faktycznego władcę kraju. 59-letni dziennikarz znikł bez śladu po wejściu 2 października do saudyjskiego konsulatu w Stambule w celu odebrania dokumentów potrzebnych mu do zawarcia ślubu.

Władze saudyjskie twierdziły początkowo, że Chaszodżdżi opuścił konsulat. Potem wystąpiły z wersją, iż zmarł w rezultacie niezaplanowanych działań, podjętych bez zgody czynników oficjalnych. Saudyjski prokurator generalny Saud al-Modżeb prezentuje obecnie tezę o zabójstwie z premedytacją.

"Przekazaliśmy taśmy. Przekazaliśmy je Arabii Saudyjskiej, USA, Niemcom, Francuzom i Brytyjczykom, im wszystkim. Słyszeli oni wszystkie nagrane na nich rozmowy. Oni wiedzą" - powiedział Erdogan przed odlotem do Francji na obchody zakończenia pierwszej wojny światowej. Wezwał jednocześnie stronę saudyjską, by ujawniła, kto był konkretnie mordercą w 15-osobowej grupie mężczyzn, która przybyła do Turcji kilka dni przed zniknięciem Chaszodżdżiego i bawiła przez pewien czas w konsulacie.

Reklama

"Nie ma potrzeby zamącania tej kwestii, oni z pewnością wiedzą, że zabójca lub zabójcy są wśród tych 15 ludzi. Rząd Arabii Saudyjskiej może to ujawnić, skłaniając tych 15 ludzi do zeznań" - zaznaczył prezydent Turcji. Zarzucił jednocześnie Modżebowi, który rozmawiał w Stambule z tureckim prokuratorem generalnym i dokonał oględzin konsulatu, że odmawia współpracy w śledztwie, by je w ten sposób przeciągać.

Jak informuje cytowane przez Reutera francuskie źródło oficjalne, na sobotnim spotkaniu w Paryżu prezydenci Emmanuel Macron i Donald Trump zgodzili się, że Arabia Saudyjska powinna w pełni wyświetlić okoliczności zamordowania Chaszodżdżiego. (PAP)