W środę przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła oraz Anna Dworakowska przedstawili raport, z którego wynika, że w 80 proc. gmin można bezkarnie palić śmieciami.

PAS zbadał jak często kontrolowane są domowe piece i kotły w 106 gminach z czterech województw: łódzkiego, małopolskiego, śląskiego i mazowieckiego.

Jak wyjaśnił przedstawiciel organizacji w raporcie skupiono się na egzekucji przepisu dotyczącego spalania odpadów, który od 20 lat zakazuje takiego procederu. Największy problem z kontrolą palenisk domowych i egzekucją przepisów jest w gminach, gdzie nie działa straż miejska. Są to głównie gminy wiejskie oraz miejsko-wiejskie. "Na 40 ankietowanych gmin miejskich, aż 38 miało straże miejskie, natomiast na 31 ankietowanych gmin miejsko-wiejskich jedynie 15 posiadała takie służby. Najgorzej sytuacja przedstawia się w gminach wiejskich, gdzie na 35 analizowanych gmin, jedynie pięć posiadało straż gminą" - czytamy w raporcie.

PAS wskazało, że brak straży miejskiej bądź gminnej przekłada się w bezpośredni sposób na liczbę prowadzonych kontroli. W 2017 roku w badanych 58 gminach ze strażą miejską przeprowadzono ok. 44 tys. kontroli palenisk domowych. Z kolei w gminach, gdzie takich służb nie ma, takich kontroli było zaledwie 650.

Reklama

Konsekwencją mniejszej liczby kontroli jest również mniej wystawianych mandatów za palenie śmieciami. Straż miejska/gminna może nałożyć mandat do 500 zł.

"Średnia liczba mandatów wystawianych w ciągu roku w statystycznej gminnej wiejskiej to pół mandatu" - podkreślono w raporcie.

>>> Czytaj też: Twoje auto dymi zbyt mocno? Policja może dziś zatrzymać dowód i wlepić karę