Mogherini na konferencji prasowej po spotkaniu z tureckim ministrem spraw zagranicznych Mevlutem Cavusoglu wezwała władze w Ankarze do uwolnienia byłego lidera prokurdyjskiej Demokratycznej Partii Ludowej Selahattina Demirtasa.

We wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że jego więzienie ma na celu "zduszenie pluralizmu politycznego" w Turcji i wezwał do jego wypuszczenia, jednak jeszcze tego samego dnia prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odrzucił taką możliwość, mówiąc, że jego kraj nie jest w żaden sposób związany decyzjami tej instytucji.

"Silna Turcja to demokratyczna Turcja. Wyraziliśmy naszą głęboką troskę z powodu zatrzymania, także niedawno, wielu znaczących naukowców i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego" - mówiła Mogherini. "Uważamy, że w interesie Turcji jest wypełnianie decyzji (Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" - dodała.

Turcja przekonuje, że aresztowania, które przybrały na sile po nieudanej próbie puczu z lipca 2016 r., są niezbędnym elementem walki z grupami ekstremistycznymi i często oskarża UE o to, że nie udziela jej poparcia.

Reklama

"Naszym naturalnym prawem jest to, by oczekiwać konkretnego wsparcia ze strony Unii Europejskiej w naszej walce z terroryzmem. To bez sensu, że UE broni osób, które przeprowadzały działania w celu obalenia wybranego rządu w Turcji tylko dlatego, że są członkami społeczeństwa obywatelskiego" - przekonywał Cavusoglu.

Oprócz sprawy Demirtasa politycy rozmawiali o sytuacji w Syrii, Iraku, Iranie, współpracy handlowej, sprawach migracji, a także o perspektywach tureckiego członkostwa w UE.

Turcja rozpoczęła w 2005 r. negocjacje akcesyjne z UE, jednak utknęły one w martwym punkcie z powodu sprzeciwu niektórych państw wobec jej członkostwa oraz obaw o stan demokracji w tym kraju i łamanie praw człowieka.(PAP)