Oddana w 2012 roku autostrada z Łodzi do Warszawy to jedna z najbardziej obciążonych tras w kraju. Według badań na odcinku między Grodziskiem Mazowieckim a stolicą dzienny ruch sięga 60 tys. pojazdów na dobę. Przy wjeździe do Warszawy wzrasta on do 75 tys. Dość często dochodzi tam do zatorów. Decyzja o poszerzeniu trasy zapadła też ze względu na plany budowy lotniska przesiadkowego w rejonie Baranowa (między Łodzią i Warszawą). Właśnie poznaliśmy dokładny harmonogram prac. Pierwszych ułatwień kierowcy mogą się spodziewać już w tym roku. Jeszcze przed wakacjami wybrany w przetargu wykonawca ma zlikwidować zwężenia w rejonie Pruszkowa, gdzie miały powstać bramki do poboru opłat.

Kierowcy muszą tam zwalniać do 40 km na godz., co także czasem powoduje zatory. W tym miejscu powstał wielki betonowy plac, bo projektanci autostrady zakładali, że zaczną tu działać szlabany, a kierowcy będą płacić za przejazd. Do dziś opłat nie wprowadzono. Teraz rząd ma plany przejścia na system automatycznego poboru opłat, w którym żadne bramki nie będą potrzebne. Tamtejszy betonowy plac ma być więc wykorzystany do innych celów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyklucza, że będą tu kontrolowane ciężarówki.

>>> Polecamy: W tym roku padnie rekord pod względem nowych dróg. Doganiamy Wielką Brytanię [MAPA]

Jednocześnie dwa odziały GDDKiA – w Łodzi i Warszawie - ogłosiły przetargi na opracowanie koncepcji poszerzenia autostrady. Wiadomo już, że między Strykowem a Pruszkowem trasa A2 zyska dodatkowy trzeci pas w każdym kierunku, a między Pruszkowem, a położonym na granicach stolicy węzłem Konotopa, będzie czwarty pas. Koncepcja wraz z materiałami potrzebnymi do uzyskania nowej decyzji środowiskowej powinny być gotowe w drugiej połowie 2020 roku. Potem ma być ogłoszony przetarg „projektuj i buduj”. Szef GDDKiA Tomasz Żuchowski zakłada, że poszerzenie A2 między Łodzią i Warszawą zakończy się w 2024 lub 2025 roku. Według wstępnych szacunków prace mają pochłonąć 600 mln zł. Na razie nie obejmą budowy dodatkowego węzła w rejonie planowanego lotniska. Według Tomasza Żuchowskiego to wymaga m.in. dokupienia gruntów i określenia prognozowanej przepustowości portu lotniczego.

Reklama

>>> Czytaj też: Ekspresówka S5 z Poznania do Wronczyna częściowo otwarta. Limit prędkości 70 km/h [MAPA]

Dodatkowe pasy będą budowane w zielonym pasie rozdziału, gdzie zostawiono na to rezerwę. Obiekty inżynieryjne – mostki nad rzekami i przepusty, mają od początku większą szerokość, dzięki czemu nie wymagają kolejnej przebudowy.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przyznał, że w czasie budowy trzeba będzie się liczyć z utrudnieniami. W grudniu szef warszawskiego oddziału GDDKiA Marian Gołoś zakładał jednak, że najpewniej uda się utrzymać na autostradzie po dwa pasy w każdym kierunku. Jeden z nich byłby jednak wyznaczony na prawym pasie awaryjnym, co wymusiłoby ograniczenie prędkości.

Jednocześnie GDDKiA szuka optymalnego korytarza dla wielkiej obwodnicy Warszawy. To inwestycja, która także związana jest z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nowa trasa szybkiego ruchu ma także odciążyć obwodnicę biegnącą na obrzeżach stolicy, zwłaszcza odcinek na północy - przez most Grota-Roweckiego, gdzie ruch sięga blisko 140 tys. pojazdów na dobę. Drogowcy są na razie na wstępnym etapie planowania. Wstępnie zakłada się, że na południe od Warszawy rozbudowana byłaby istniejąca droga nr 50 przez Grójec i Górę Kalwarię. Z kolei na północy obwodnicy powstałaby częściowo w śladzie planowanej drogi ekspresowej S10, która w biegłaby m.in. wzdłuż prawego brzegu Wisły od drogi S7 i dalej w stronę Płocka. Budowa wielkiej obwodnicy Warszawy ma pochłonąć aż 15 mld zł. Inwestycja ma być realizowana etapami. Na początek (najwcześniej w drugiej połowie lat 20.) mają powstać odcinki od planowanego lotniska w Baranowie – trasy S7 Warszawa – Kraków.

>>> Czytaj też: Opłaty za autostrady w Niemczech wejdą od 2020 roku