"Po nieuznanym wyborze Nicolasa Maduro w maju 2018 roku, Europa popiera przywrócenie demokracji. Podziwiam odwagę setek tysięcy Wenezuelczyków, którzy maszerują ku wolności" - napisał prezydent Francji na Twitterze po hiszpańsku i po francusku.

W środę Guaido, przewodniczący kontrolowanego przez opozycję parlamentu, ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli, a niedługo później fakt ten uznały Stany Zjednoczone i w ślad za nimi kilkanaście innych państw zachodniej półkuli. W odpowiedzi Maduro zerwał stosunki dyplomatyczne z USA.

W maju 2018 roku Maduro wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale wybory nie spełniały standardów demokratycznych (władze nie dopuściły do startu większości kandydatów opozycji) i nie zostały uznane przez wiele państw, w tym Francję - zarówno indywidualnie, jak i kolektywnie w ramach UE.

Wpis Macrona natychmiast skrytykował Jean-Luc Melenchon, lider skrajnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona "#Macron razem z (prezydentem Brazylii Jairem) #Bolsonaro i (prezydentem USA Donaldem) #Trump popiera kwestionowanie wyniku wyborów prezydenckich... i zachęca tych, którzy demonstrują na rzecz odsunięcia wybranego prezydenta. Ale w Wenezueli. Co za zabawny typ!" - napisał na Twitterze Melenchon, robiąc aluzję do protestów ruchu "żółtych kamizelek" we Francji, podczas których domagano się ustąpienia Macrona. (PAP)

Reklama