Dziennik “El Mundo” zwraca uwagę na piątkowe deklaracje szefa hiszpańskiej dyplomacji Josepa Borrella, który poparł niemiecko-francuskie żądania organizacji w Wenezueli natychmiastowych wyborów. Członek rządu Pedro Sancheza dodał, że Madryt opowiada się za uznaniem samozwańczego tymczasowego prezydenta Juana Guaido, jeśli Maduro nie przystanie na te warunki.

“Chcemy, aby Nicolasowi Maduro wyznaczony został termin na ustosunkowanie się do żądania rozpisania wyborów (…). Chcemy też, aby w kwestii kryzysu w Wenezueli decyzje członków UE były podejmowane jednomyślnie” - oświadczył Borrell.

Tymczasem wypowiadający się w piątek na antenie radia Onda Cero były premier Hiszpanii Jose Maria Aznar skrytykował socjalistyczny gabinet Sancheza za opieszałość w podejmowaniu decyzji w sprawie Wenezueli.

Polityk centroprawicowej Partii Ludowej stwierdził, że w kwestii takiej jak kryzys polityczny w Wenezueli ośrodkiem kreującym główne decyzje powinna być Hiszpania. Przypomniał wielowiekowe silne relacje między Madrytem a Caracas oraz wciąż mocne więzi gospodarcze między nimi.

“To bardzo przykra sytuacja świadcząca o porzuceniu przywództwa w tej kwestii. Hiszpania nie ma tu żadnego stanowiska, a w konsekwencji również nie ma go i Unia Europejska” - dodał Aznar.

Większość komentatorów i wypowiadających się w piątek o kryzysie w Wenezueli hiszpańskich polityków wskazuje, że w związku z nasilającą się presją na Nicolasa Maduro “jego dni można uznać za policzone”.

Dziennik “El Pais” twierdzi, że perspektywy dla dotychczasowego prezydenta Wenezueli są coraz gorsze z powodu spadku wpływów z funduszy naftowych do budżetu kraju. Liberalna gazeta z Madrytu wskazuje, że właśnie te środki utrzymywały przy władzy niepopularnego od dłuższego czasu w społeczeństwie Maduro.

“Słabość sytuacji energetycznej kraju przyspieszy kres Maduro u sterów państwa. Malejące wpływy ze sprzedaży ropy naftowej odetną go przede wszystkim od wsparcia, jakim cieszy się w wojsku i służbach bezpieczeństwa” - przewiduje “El Pais”.

W czwartek przebywający w Davos premier Hiszpanii Pedro Sanchez rozmawiał telefonicznie z Juanem Guaido. Według rządu w Madrycie podczas trwającej 10 minut rozmowy Sanchez zapytał Guaido o plany, a także zapewnił go o poparciu UE dla wenezuelskiego parlamentu, określając mandat izby jako “niepodlegający dyskusji”.

“Premier Pedro Sanchez powiedział swojemu rozmówcy, że naturalnym, a zarazem możliwym do realizacji rozwiązaniem dla kryzysu w Wenezueli jest obecnie przeprowadzenie przejrzystych i demokratycznych wyborów” - ujawnił w czwartek hiszpański rząd.

Wprawdzie w maju 2018 r. Nicolas Maduro wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale wybory nie spełniły standardów demokratycznych i nie zostały uznane przez wiele państw, a także przez UE.

Marcin Zatyka (PAP)