Można na niej zobaczyć 14 prac - 13 obrazów i jedną grafikę. Znajdą się tam kopie obrazów: Franciszka Ejsmonda, Rafaela Santi, Aleksandra Gierymskiego, Maurycego Gottlieba, Ambrożego Mieroszewskiego, Władysława Czachórskiego, Marcello Bacciarellego, Anthonego van Dycka, Tadeusza Pruszkowskiego, Edwarda Gruetznera, Władysława Lama, Józefa Chełmońskiego i Romualda Chojnackiego oraz grafiki Albrechta Duerera.

"Opowiadamy także historię tych prac, czyli ich utraty, uzupełnione informacjami o autorze oryginału i kopii" - powiedziała PAP historyk sztuki Samanta Belling, wiceprezes Fundacji Dziedzictwa Kultury Polskiej, współorganizującej ekspozycję.

Czwartkowy wernisaż wystawy poprzedzi wykład i dyskusja. "Naszym gościem będzie specjalista od kopii dr Mateusz Jasiński. I będziemy z nim rozmawiali o podjęciu próby stworzenia dobrej kopii. Należy także pamiętać, że jeżeli chodzi o kopie dzieł utraconych to artyści muszą się zmagać z jeszcze jedną kwestią. Repliki powstają na podstawie małych, czarno-białych zdjęć. Często jest to tylko np. wycinek ze starej gazety, jeszcze z czasów wojennych, gdzie obraz wisiał gdzieś na ścianie" - mówiła Belling.

"W związku z czym artyści dysponują naprawdę małym materiałem dokumentacyjnym. To również zawęża w dużej mierze możliwość poruszania się. W związku z czym artyści muszą się zabawić trochę w takich detektywów, muszą poszperać w życiorysach danych artystów, w ich biografii, dowiedzieć się jak tworzyli, jaki mieli warsztat. Także to jest jednak utrudnione zadanie i nie każdy się na to decyduje, dlatego wielki szacunek dla naszych artystów, że bez wahania dołączyli do naszego projektu, ponieważ poczuli tę naszą ideę" - podkreśliła.

Reklama

W przedsięwzięciu wzięli udział: Sylwia Janowska, Aleksandra Pędzisz, Arkadiusz Siarkowski, Tomasz Jaxa Kwiatkowski, Łukasz Piotr Towpik, Ewa Jasek oraz Mariusz Zdybał. Jak zaznaczyła Belling do akcji dołączają także polscy artyści mieszkający zagranicą. "Naszym zamysłem jest stworzenie replik tych dzieł, ale nie tylko, ponieważ to w pewnym sensie pierwszy krok. Wierzymy bowiem, że rozpowszechnianie wizerunków tych utraconych dzieł sztuki, może być pierwszym krokiem do ich odzyskania" - powiedziała.

"To jest naszym celem, powiedzmy jednak, że oczywiście takim raczej bardzo dalekosiężnym, ale ten projekt zatacza coraz szersze kręgi. To projekt na tyle historyczno-patriotyczny, że jego zasięg jest naprawdę bardzo szeroki i chcielibyśmy, żeby ludzie też troszeczkę zaczęli żyć sztuką, która jednak w dużej mierze często jest na uboczu. A my mieliśmy naprawdę w swoich zbiorach i kolekcji polskiej fantastyczne rzeczy, wybitne nazwiska, warto o tym powiedzieć i przypomnieć może też w nieco inny sposób" - zaznaczyła Belling.

"Muzeum Utracone, które już od jakiegoś czasu zajmuje się tym tematem doszło do pewnej granicy. Ponieważ oni głównie pokazują filmy, multimedia. A my stwierdziliśmy, że jeżeli dołączymy do tego artystów współczesnych, którzy mogą odtworzyć tamte utracone dzieła będzie to piękna idea. Która poszerzy świadomość historyczną i świadomość o tym, jaka była wielkość tych strat. A także kolejni artyści mogliby się przyłączać do tej inicjatywy, ponieważ tych dzieł utraconych jest tyle, że jest to niewyczerpane źródło. Docelowo chcielibyśmy też mieć takie miejsce, gmach, gdzie by można te dzieła pokazać" - powiedziała.

Wystawę można oglądać do 31 marca. "Jeżeli ktoś byłby szczególnie zainteresowany może do nas napisać na profilu Fundacji i umówić się na oprowadzanie" - dodała Belling. (PAP)

autor: Anna Kondek-Dyoniziak