"Fidesz jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i chce pozostać członkiem Europejskiej Partii Ludowej" – oświadczył Gulyas na konferencji prasowej, pytany o komentarz w czwartkowym wydaniu dziennika "Magyar Nemzet".

Na komentarz zareagował też na prośbę agencji MTI premier Orban. Powiedział, że przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego zrozumiała jest kampanijna gorączka, niecierpliwość i wzrost emocji, ale to, czego teraz potrzeba, to zimna krew i rozsądek.

Gulyas zaznaczył, że rozumie "przemyślenia i emocje stojące za tym artykułem". Ocenił jednak, że to w EPL można obecnie najskuteczniej prowadzić politykę chrześcijańsko-demokratyczną. "Chcielibyśmy podjąć taką próbę" – powiedział.

Dziennik wezwał Orbana i Fidesz do wystąpienia z EPL i zawarcia nowego sojuszu. "Partia ludowa wybrała socjalistów i liberałów, ich życzenia chce spełniać. Fideszowi pozostała zatem jedna droga: ku nowemu sojuszowi. Niech Viktor Orban i Fidesz wystąpią z Europejskiej Partii Ludowej i zawrą sojusz z Matteo Salvinim, Austriacką Partią Wolności oraz polską partią rządzącą! Taki jest dziś interes Europy i Węgrów" – napisał dziennik.

Reklama

Według gazety Fidesz powinien zakończyć "poniżające pertraktacje z EPL", która już nie jest tą partią, jaką założył Helmut Kohl. "Dzisiejsza partia ludowa jest nie do odróżnienia od socjalistów i liberałów. Mówi to samo i tak samo. (...) Partia ludowa już nie broni ani narodu, ani chrześcijaństwa, ani tradycyjnego modelu rodziny, ani żadnej tradycji, jaką można by wskazać. Partia ludowa stała się sługą chorego liberalizmu" – ocenił dziennik.

Gulyas odniósł się też do wtorkowego ultimatum szefa frakcji EPL w PE Manfreda Webera, który zagroził wykluczeniem Fideszu z EPL. Weber postawił przy tym Fideszowi następujące warunki: usunięcie wszystkich plakatów rządowych, w których przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i amerykański finansista George Soros są oskarżani o działania na rzecz sprowadzenia do Europy milionów imigrantów; uznanie, że kampania ta zaszkodziła wielu ugrupowaniom, a także wyjaśnienie sytuacji założonego przez Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), który zapowiedział przeniesienie do Wiednia większości swoich kursów, ponieważ władze Węgier nie podpisały z nim odpowiedniego porozumienia.

Szef kancelarii Orbana skomentował to tak, że "wiodący kandydat na szefa Komisji Europejskiej dzień w dzień znajduje się pod presją prasy i czasem przesadnie chce ją zadowalać". Podkreślił jednak, że mimo ultimatum byłoby dla Europy najlepiej, gdyby właśnie Weber został następnym szefem KE. Ocenił przy tym, że najważniejszym tematem majowych wyborów do PE będzie imigracja. Jak zaznaczył, także Weber wyraził taką opinię, "nie jesteśmy więc w swoim poglądzie odosobnieni".

Gulyas dodał, że Fidesz jest atakowany w EPL tylko przez takie partie, które poparły obowiązkowe kwoty relokacyjne. Zauważył jednak, że także te partie są ważnymi członkami EPL, a grupa ta ma wielu członków i występuje w niej wiele opinii. Jak podkreślił, Fidesz wysłuchuje wszystkich opinii i dąży do tego, by w majowych wyborach do PE wzięła udział zjednoczona i silna EPL.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)