W środę o godz. 10 miało się rozpocząć posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. VAT, która - zgodnie z ustalonym harmonogramem - miała przesłuchać byłego premiera Donalda Tuska.

Szef Rady Europejskiej, pytany w Brukseli przez dziennikarzy Polsat News i TVN24, czy pojawi się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą, powiedział, że nie będzie to możliwe w tym tygodniu. "W zeszłym tygodniu mój pełnomocnik poinformował, że jestem dokładnie od jutra na czele delegacji europejskiej w kilku państwach azjatyckich, ale jestem przekonany, że pełnomocnik znajdzie z komisją datę, która będzie możliwa" - zaznaczył.

Tusk zwrócił też uwagę, że zawsze stawia się na wezwania organów państwa polskiego. "Zawsze, mimo mojej negatywnej oceny co do niektórych intencji czy zamiarów, ale czy to była prokuratura czy komisje, ja stawiam się kiedy organy państwa polskiego mnie wzywają" - wskazał.

"W tym tygodniu nie będzie to możliwe, ale na pewno znajdziemy czas, taki, który będzie można uzgodnić" - dodał Tusk.

Reklama

Jeszcze w poniedziałek wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. VAT Kazimierz Smoliński (PiS) mówił PAP, że do komisji nie wpłynęło jeszcze oficjalne potwierdzenie od Donalda Tuska. "Wezwanie zostało odebrane i nie mamy żadnej odpowiedzi" - zaznaczył Smoliński. Polityk dodał, że komisja zakłada, że Tusk stawi się na przesłuchanie. "Wezwanie odebrano, więc gdyby miał się nie stawić to jakieś usprawiedliwienie powinien przysłać. Jesteśmy przygotowani na przesłuchanie premiera" - poinformował Smoliński.

Pytany o przesłuchanie byłego premiera, Smoliński ocenił, że wielu świadków, którzy już zeznawali przed komisją ds. VAT potwierdzało, że informacje o spadku wpływów z tytułu podatku od towarów i usług były przekazywane do kancelarii premiera Tuska.

"Znamy słynny raport CBŚ z 2008 r., że już w paliwach się źle działo. Ja szczególnie o paliwa chciałbym pytać, bo to był największy problem przez całe osiem lat. To co ostatnio przecież prezesi tych izb paliwowych stwierdzali to miliardy uciekały. Zajmowano się setkami milionów – to oczywiście jest ważne – w stali 100 mln zł czy w złomie 400 mln zł rocznie były straty. Tym się zajmowano, a tam gdzie 3 do 8 mld zł rocznie uciekało - bo o takich kwotach mówimy - to praktycznie nie zrobiono nic według branży" - powiedział Smoliński.

"Jest sporo tych pytań. Chcemy się dowiedzieć, jaką wiedzę miał premier i co z tą wiedzą zrobił" - dodał wiceprzewodniczący komisji.

>>> Czytaj też: Rząd przyjął projekt ws. placówek całodobowej opieki nad osobami niepełnosprawnymi i starszymi