ikona lupy />
Anna Gembicka, wiceministr w MIR / DGP
Prawo i Sprawiedliwość, idąc do władzy, zapowiadało, że gabinety polityczne znikną z ministerstw, samorządów czy państwowych urzędów. W 2012 r. rządząca dzisiaj ekipa złożyła nawet w tej sprawie projekt ustawy. Po dojściu do władzy gabinety polityczne nie tylko przetrwały, ale dzięki nim młodzi ludzie wchodzą do polityki. Szczególnie w otoczeniu premiera. Jego młoda gwardia jest dobrze wykształcona, ma ok. 30 lat i szybko wspina się po szczeblach administracji rządowej.
– To taki trochę korporacyjny styl zarządzania premiera. Ufa młodym współpracownikom, pozwala na inicjatywę i deleguje ich na różne odcinki – mówi współpracownik Morawieckiego. Dba też o nich. W 2017 r. nagrody dla gabinetu politycznego w Ministerstwie Finansów sięgnęły 140 tys. zł i była to prawdopodobnie najwyższa suma nagród, jaką wypłacono wtedy we wszystkich resortach.
Najświeższy awans byłego doradcy obecnego szefa rządu na wiceministra stał się udziałem Anny Gembickiej (rocznik 1991).
ikona lupy />
Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia / DGP
To młoda prawniczka, która start w dużej polityce zaczęła trzy lata temu jako asystentka Morawieckiego, następnie została członkiem gabinetu politycznego, a później sekretarzem, gdy szef był już premierem. W lutym tego roku na kilka miesięcy została pełnomocnikiem wojewody kujawsko-pomorskiego ds. zrównoważonego rozwoju. Dzisiaj jest wiceministrem w resorcie inwestycji i rozwoju, kierowanym przez zaufanego ministra premiera – Jerzego Kwiecińskiego. Ma przejąć obowiązki po Andżelice Możdżanowskiej, która trafiła do Parlamentu Europejskiego. To kwestia m.in. wdrażania ustawy o kołach gospodyń wiejskich, ważnej z punktu widzenia budowania przez PiS pozycji w wiejskim elektoracie.
Dawni doradcy Morawieckiego zakotwiczyli także w Ministerstwie Zdrowia. Janusz Cieszyński (1988), podobnie jak Gembicka, zaczynał jako doradca w resortach rozwoju i finansów.
ikona lupy />
Justyna Orłowska, dyrektor GovTech Polska w KPRM / DGP
W tym pierwszym został dyrektorem departamentu małych i średnich przedsiębiorstw. Był jedną z osób zaangażowanych we wprowadzenie małego ZUS. Jednocześnie współpracował z resortem zdrowia, jeszcze gdy kierował nim Konstanty Radziwiłł, w sprawach informatyzacji ochrony zdrowia. Później, gdy szef MZ się zmienił, poszedł wesprzeć nowego jako wiceminister.
Jego kariera zawodowa nie zaczęła się razem z wejściem Morawieckiego do polityki, bo pracował przez kilka lat w Orange, prowadził także firmę zajmującą się doradztwem biznesowym i prawnym.
– Zawsze interesowałem się polityką i jak zobaczyłem, że Mateusz Morawiecki został wicepremierem, to zgłosiłem się do niego i powiedziałem, że chcę z nim pracować – mówi DGP Cieszyński.
Szefem gabinetu politycznego w resorcie zdrowia jest Przemysław Humięcki (1992). Wcześniej już szefował gabinetowi ministra finansów, gdy Morawiecki stanowisko to przejął od Pawła Szałamachy. Z oświadczenia, jakie złożył wraz z objęciem funkcji w MZ, wynika, że jego droga zawodowa związana jest z szefem rządu od czasów BZ WBK przez resorty finansów i rozwoju, kancelarię premiera czy Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, którym kieruje bliska premierowi Jadwiga Emilewicz.
U boku premiera rozwija się także kariera Justyny Orłowskiej.
ikona lupy />
Jan Sarnowski, wicedyrektor departamentu podatków dochodowych w MF / DGP
Dzisiaj jest dyrektorem GovTech Polska w KPRM. To projekt, w którym administracja publiczna ma pozyskiwać innowacyjne pomysły, ale nie drogą nieefektywnych zamówień publicznych, lecz poprzez konkursy. Orłowska przetestowała już to rozwiązanie w MF, gdzie doradzała Morawieckiemu. Trafiła też do grona jego doradców w kancelarii, a później awansowała na szefową specjalnie stworzonego pod GovTech departamentu. Przed polityką doświadczenie zdobywała w firmach konsultingowych i biznesie m.in. w Capital One Advisers, Ipopema Securities, Enterprise Investors czy EY.
W cieniu pozostaje także Jan Sarnowski (1986).
To świetnie wykształcony w Polsce i w Niemczech prawnik, specjalizuje się w podatkach. Zaczynał od gabinetu politycznego, a dzisiaj jest wicedyrektorem departamentu podatków dochodowych w MF. – Od dłuższego czasu trwały spekulacje, czy zostanie wiceministrem od podatków za Filipa Świtałę. Raczej to się nie stanie, ale wiele osób wróży mu dużą karierę, jeśli Morawiecki będzie nadal premierem – powiedział nasz rozmówca z MF.

Tomasz Piechula (1992) też pracował w gabinecie politycznym Morawieckiego, zanim ten został premierem. Był m.in. członkiem zespołu w MZ do spraw efektywności systemu ochrony zdrowia. W końcu trafił do spółki Aplikacje Krytyczne, pracującej dla resortu finansów. – Potrzebna była próba integracji systemu, jak się okazało, że nie potrafili tego implementować, to został wysłany on – dodaje nasz rozmówca.

Inny przykład to Tomasz Janka (1984) dyrektor Rządowego Biura Monitorowania Projektów w KPRM. W latach 2017–2018 dyrektor departamentu zarządzania projektami w Ministerstwie Rozwoju. Ma doświadczenie z dużych międzynarodowych korporacji oraz firmach doradczych. Tacy ludzie zaś mogą przy szefie rządu liczyć na szybką ścieżkę awansu zawodowego. Nie tylko w administracji publicznej, lecz także w spółkach Skarbu Państwa czy działających obok nich fundacjach i spółkach zależnych.

>>> Czytaj też: Dobrobyt widoczny nie tylko w PKB. Spada liczba samobójstw z powodów ekonomicznych