Artykuł 228. kodeksu karnego, mówiący o nielegalnym zakupie, przechowywaniu, przewozie, przygotowaniu i przerabianiu narkotyków w ciągu ostatnich lat bywał wykorzystywany przeciwko dziennikarzom i obrońcom praw człowieka. Pod wpływem sprawy Gołunowa wywiązała się debata o zmianie prawa. Media podawały, powołując się na źródła w parlamencie, że przygotowywana jest propozycja złagodzenia kar za przechowywanie narkotyków, jeśli nie jest ono związane z handlowaniem tymi środkami.

Kilkudziesięciu naukowców z Rosyjskiej Akademii Nauk zwróciło się niedawno z apelem do władz o zrewidowanie spraw karnych wszczętych na podstawie prawa antynarkotykowego i "radykalne zreformowanie systemu pociągania do odpowiedzialności karnej" w tych przypadkach.

Na czwartkowej telekonferencji, na której Putin odpowiadał na żywo na pytania obywateli, padło pytanie o artykuł 228. O tym, że większość skazanych na jego mocy osób zapewnia, iż narkotyki im podrzucono, mówiła dziennikarka prowadząca program. Szefowa fundacji Wiara wspierającej hospicja Niuta Federmesser wezwała, by nie karać na mocy tego prawa medyków, którzy dziś boją się stosować opioidowe leki przeciwbólowe.

Putin wypowiedział się przeciwko liberalizacji prawa, ponieważ - jak ocenił - "zagrożenie jest zbyt wielkie". Rosyjski prezydent przyznał przy tym, że 26 proc. osób odbywających karę więzienia w Rosji skazanych zostało za przestępstwa związane z narkotykami.

Reklama

Przypadek Gołunowa, dziennikarza śledczego niezależnego portalu Meduza, sprawił, że problem wykorzystywania przez policję przepisów antynarkotykowych znalazł się w centrum uwagi. Gołunow został oskarżony o handel narkotykami; powszechnie oceniano, że podrzucili mu je sami policjanci.

Gdy sprawa nabrała rozgłosu, zarzuty wobec dziennikarza wycofano i śledztwo umorzono, a szef MSW Władimir Kołokolcew zdymisjonował dwóch generałów policji. Dymisje na tym szczeblu, jak się uważa, nie byłyby możliwe bez akceptacji najwyższych władz.

Przypadek Gołunowa oceniany jest jako typowy i jeden z wielu. W ostatnich latach na podstawie przepisów antynarkotykowych skazana została Taisija Osipowa, aktywistka ruchu Inna Rosja ze Smoleńska. Otrzymała wyrok 10 lat; wyszła na wolność przedterminowo. W areszcie znajduje się dwójka działaczy opozycyjnego ruchu Otwarta Rosja z Pskowa: Lija Miluszkina i jej mąż Artiom. Zostali zatrzymani w styczniu br.; śledczy ogłosili, że w ich domu znaleziono amfetaminę.

Za posiadanie narkotyków został skazany obrońca praw człowieka Ojub Titijew, szef czeczeńskiego Stowarzyszenia Memoriał. Jego sprawa zyskała międzynarodowy rozgłos i Titijew będzie warunkowo zwolniony, jednak od początku uważano, że zarzuty są sfingowane, a ich celem jest dyskredytacja działacza.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)