Administracja rządowa i samorządy miały świecić przykładem w realizacji rządowego planu 1 mln samochodów elektrycznych do 2025 roku. Jednak nawet one nie były wstanie osiągnąć ambitnego celu 10 proc. aut na prąd od stycznia, więc terminy zostaną przełożone.

Naczelne i centralne organy administracji państwowej (m.in. KPRM i ministerstwa) za niespełna pół roku, bo 1 stycznia 2020 roku, powinny mieć w swoich flotach przynajmniej 10 proc. pojazdów elektrycznych. Od początku 2023 roku ten udział powinien wynosić 20 proc., a od 2025 roku aż 50 proc. Administracja nie dotrzyma jednak już pierwszego terminu. Przetargi na zakup, leasing bądź wynajem „elektryków” ruszyły w sporadycznej ilości. Wiele organów administracji w ogóle zignorowała nowe prawo. W efekcie rząd zdecydował o pierwszym przesunięciu tego terminu (można tylko przypuszczać, że nie ostatnim).

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o elektromobilności cel 10 proc. „elektryków” we flotach administracji państwowej zostanie przesunięty na 1 stycznia 2022 roku. Kolejne dwa progi mają pozostać bez zmian, ale już wydają się nierealne, bowiem podwojenie udziału pojazdów elektrycznych miałoby w urzędach nastąpić zaledwie rok później.

Podobny cel – 10 proc. elektrycznej floty od stycznia 2020 roku – został nałożony także na pojazdy wykorzystywane przez organy samorządowe. On również został odroczony o dwa lata. Bez zmian pozostanie natomiast docelowy poziom 30 proc. „elektryków” w samorządowych flotach, które lokalne urzędy i instytucje osiągnąć powinny do 2025 roku.

O kolejne dwa przesunięty został także termin wygaśnięcia z mocy prawa umów organów państwowych i samorządowych z przedsiębiorstwami zapewniającymi transport lub wykonywanie zadań publicznych. Pierwotnie miały one wygasnąć 31 grudnia 2019 roku.

Reklama

Miesiąc temu jeden z nielicznych takich przetargów, na wynajem 46 aut elektrycznych na 3 lata, rozstrzygnął Kraków, a dokładnie Krakowski Holding Komunalny, który ma zapewnić auta elektryczne dla urzędu miasta, straży miejskiej, MOPSu, ZDM, ZTP, miejskich muzeów, ZOO, MPWiK, MPEC i samego KHK oraz kilku innych samorządowych instytucji. Warunek to m.in. przynajmniej 200 km zasięgu (wg homologacji) i możliwość jazdy przynajmniej 140 km/h.

Samochody elektryczne za łączną kwotę 4,7 mln zł brutto dostarczyć ma firma leasingowa Arval, należąca do grupy kapitałowej banku BNP Paribas.

>>> Jakie są koszty leasingu samochodów elektrycznych? Jakie były wymagania krakowskich radnych? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl