Spotkanie kierownictwa Ruchu 5 Gwiazd odbyło się w niedzielę w willi jego założyciela Beppe Grillo po tym, gdy Salvini dał do zrozumienia, że gotów jest przemyśleć swoją postawę i decyzję o zerwaniu koalicji, złożeniu wniosku o wotum nieufności dla premiera Giuseppe Contego oraz wystosowaniu apelu o przedterminowe wybory.

Według mediów świadczyło to o podjętej przez niego próbie zażegnania konfliktu w koalicji po to, by nie powstał rząd jego sojusznika z centrolewicową opozycyjną Partią Demokratyczną, co jest przedmiotem spekulacji i politycznych hipotez.

Oprócz Grillo, jak ogłoszono w komunikacie, obecni byli m.in. syn współzałożyciela Davide Casaleggio, wicepremier i polityczny lider formacji Luigi Di Maio oraz przewodniczący Izby Deputowanych Roberto Fico.

W komunikacie mowa jest o tym, że wszyscy uczestnicy spotkania uznali zgodnie Salviniego za "niewiarygodnego już rozmówcę".

Reklama

Zarzucili przywódcy Ligi, że zmieniając swe stanowisko wobec ruchu próbuje on "dyktować warunki nie mając żadnej wiarygodności", co sprawia że "nie zasługuje na zaufanie".

Komunikat ten został wydany na dwa dni przed decydującym wystąpieniem premiera Contego w Senacie, gdzie we wtorek przedstawi informację na temat sytuacji w rządzie po faktycznym rozpadzie koalicji, a także swoje plany.

Liga w reakcji na ten dokument ponownie zarzuciła Ruchowi Pięciu Gwiazd, że dąży do stworzenia nowej koalicji z Partią Demokratyczną, w której mocną pozycję ma były premier Matteo Renzi.

"Jeśli Ruch 5 Gwiazd woli Renziego od Ligi, niech powie to jasno; a Włosi niech wiedzą kogo wybrać" - takie stanowisko przedstawiła partia Salviniego.

On sam powtórzył ten zarzut podczas wizyty w Toskanii. "Szaleństwem byłoby posłanie do rządu mniejszości odrzuconych w wyborach. Rząd przegranych byłby oszustwem"- mówił Salvini w Marina di Pietrasanta. "Zrobię wszystko - zadeklarował - by nie dopuścić" do powstania takiego rządu.

Wicepremier Luigi Di Maio komentując słowa szefa MSW, z którym jest w głębokim konflikcie, oświadczył, że Salvini "wszystko zmyśla".

"To poczucie winy wobec tych, których zdradził, nie wie, jak z tego wyjść. Przykro mi, bo wobec wszystkich jego sprzecznych wypowiedzi w tych dniach zaczynam myśleć, że stracił głowę"- stwierdził lider Ruchu 5 Gwiazd.

"To Salvini narobił tego pasztetu, niech teraz nie płacze" - takie słowa polityków Ruchu cytuje agencja Ansa.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)