"Nie tylko obecny prezydent Brazylii Jair Bolsonaro i jego postawa wobec gigantycznego pożaru amazońskich lasów dziewiczych ponoszą winę za niszczenie płuc naszej planety" - powiedział Miller hiszpańskiej agencji EFE z okazji Dnia Amazonii, obchodzonego głównie w Brazylii.

"W pewnym sensie winni są wszyscy, ponieważ Amazonia jest unicestwiana w celu nakarmienia nas wszystkich, zaspokojenia naszego apetytu, m.in. apetytu na mięso, (...) winne są Europa i Stany Zjednoczone" - podkreślił. Odpowiedzialność według niego ponoszą także Chiny oraz Indie, jak i inne rynki wschodzące, które "również sięgają po zasoby Amazonii".

Miller ocenia jako wysoce niewystarczające wsparcie starań o ratowanie "płuc świata", jakie nadeszło ze strony krajów G7, które przeznaczyły na ten cel zaledwie 20 mln dolarów, gdy na spotkaniu tej grupy najbogatszych państw świata w Biarritz rozległy się głosy alarmu z powodu płonącej Amazonii.

Istnieją "siły globalne", które ciągną "na wielu poziomach" korzyści z pożarów i deforestacji Amazonii, z odbierania tradycyjnych praw jej rdzennej ludności. Siły, które na tym korzystają, to według Millera rolnicy, lokalne i zagraniczne korporacje, banki, fundusze inwestycyjne, a także strony układu o wolnym handlu.

Reklama

Brazylijscy wielcy hodowcy rogacizny mieli walny udział w finansowaniu kampanii wyborczej Jaira Bolsonaro, którego wybór na prezydenta zdaniem Millera bardzo pogorszył sytuację w Amazonii. "Rozpoczął on urzędowanie od ostrych wypowiedzi skierowanych przeciw rdzennej ludności Amazonii w imię rzekomego rozwoju tych obszarów" - opiniuje szef Amazon Watch.

"Cały impet rządu Jaira Bolsonaro jest skierowany na to, aby wtargnąć (do Amazonii) i kosztem lasów dziewiczych wylesić tereny, otworzyć przestrzeń dla zwiększenia uprawy soi, aby było więcej bydła i aby rozszerzyć kosztem lasów także przemysł wydobywczy" - dodaje. Dzieje się tak, mimo że "Brazylia jest krajem mającym za sobą całą historię owocnych wysiłków podejmowanych dla obrony środowiska naturalnego i zmniejszenia wycinki lasów dziewiczych".

Hiszpańska Najwyższa Rada Badań Naukowych (CSIC) przypomina z okazji Dnia Amazonii, że jej obszar coraz bardziej się kurczy i dziś jest o jedną trzecią mniejszy aniżeli jeszcze przed dwudziestu laty.

W granicach Brazylii leży prawie 70 proc. tego olbrzymiego terytorium, o powierzchni niemal 7 mln km kw., podczas gdy pozostałe 30 proc. należy do ośmiu krajów.

Puszcze Amazonii nie są jedynym terytorium lasów dziewiczych, które ogień zaatakował w tym roku z bezprecedensowa siłą. Według CSIC - jak pisze EFE - "tegoroczne pożary lasów na Syberii były co najmniej porównywalne z pożarami lasów Amazonii, chociaż - paradoksalnie - świat był nimi znacznie mniej zaalarmowany mimo poważnego wpływu na znacznie chłodniejszy klimat Euroazji".

>>> Czytaj też: Ardanowski: Straty z powodu suszy zostaną pokryte. Nawet, jeśli wyniosą 2 mld zł