Niemieccy kierowcy nadal preferują samochody z napędem spalinowym i wielu z nich nawet nie myśli o zamianie benzyniaka na auto elektryczne - wynika z sondażu opublikowanego przez EON SE.

Podczas gdy wiodący światowi producenci samochodów będą prezentować swoje najnowsze produkty na gigantycznych targach branżowych we Frankfurcie, tylko 16 proc. kierowców w największej gospodarce w Europy, którzy rozważają w najbliższym czasie zakup nowego auta, myśli o samochodzie z napędem elektrycznym, wynika z sondażu opublikowanego przez EON SE. Tylko Czesi byli mniej niż Niemcy zainteresowani zakupem samochodu elektrycznego.

Konsumenci w całej Europie martwią się zmianami klimatu, mimo to nadal preferują pojazdy benzynowe. Respondenci stwierdzili, że przy wyborze auta dużą rolę odgrywa praktyczna strona użytkowania pojazdu. Według danych federacji BDEW do końca marca wzdłuż głównych dróg Niemcy miały zaledwie 17,4 tys. punktów umożliwiających ładowanie pojazdów elektrycznych. Do końca ubiegłego roku wśród 47 milionów prywatnych samochodów zarejestrowano zaledwie 420 tys. pojazdów elektrycznych lub hybrydowych.

Niemieccy konsumenci również unikają samochodów elektrycznych ze względu na koszty początkowe. Zgodnie z danymi ze strony internetowej firmy, flagowy model Volkswagena E-Golf w wersji podstawowej kosztuje 35,9 tys. euro, z wyłączeniem premii za środowisko. To dużo więcej w porównaniu do 24 tys. euro, które trzeba zapłacić za Golfa IQ.Drive z napędem benzynowym.

Mimo sporej niechęci do elektryków w ubiegłym miesiącu Niemcy zarejestrowały na swoich drogach 5001 nowych pojazdów elektrycznych, czyli dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, wynika z danych Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego. Około 61 proc. wszystkich nowych rejestracji dotyczyło samochodów benzynowych, a 30 proc. to pojazdy na olej napędowy.

Reklama

Ankieta objęła około 10 tys. osób w Czechach, Danii, Francji, Niemczech, na Węgrzech, we Włoszech, w Rumunii, Szwecji, Turcji i Wielkiej Brytanii.

Zainteresowanie samochodami elektrycznymi jest największe w Rumunii i we Włoszech, gdzie 36 proc. ankietowanych chciałoby, aby ich kolejny samochód był elektryczny.

>>> Czytaj też: Fiat 500 w USA to nieudany eksperyment. Model będzie wycofany ze Stanów