Wcześniej przeciwko zastosowaniu tej formuły wystąpiły m.in. rady miejskie Lwowa, Iwano-Frankiwska (dawniej Stanisławów) i Tarnopola na zachodzie Ukrainy oraz Sum na północnym wschodzie, Połtawy w środkowej części kraju oraz Chersonia na południu.

„My, deputowani do rady miasta Charkowa, popieramy prezydenta Ukrainy (Wołodymyra Zełenskiego) w poszukiwaniach dróg do pokoju. Uważamy formułę Steinmeiera za jedyną drogę do powstrzymania wojny. Wycofanie wojsk (z linii rozgraniczenia w Donbasie) nie jest odwrotem, lecz krokiem naprzód ku wstrzymaniu ognia i, co za tym idzie, wstrzymaniu śmierci” - głosi uchwała, odczytana przez mera Hennadija Kernesa, związanego w przeszłości z prorosyjską Partią Regionów zbiegłego w 2014 roku do Rosji ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza.

Autorzy dokumentu uznali, że przeciwnicy realizacji formuły Steinmeiera dążą do wojny na Ukrainie i zaapelowali o zaprzestanie protestów w tej sprawie.

„Niektórzy nieodpowiedzialni politycy podnieśli krzyk, że formuła Steinmeiera to kapitulacja i zaczęli straszyć trzecim Majdanem. Oni dążą do wojny, by znów dzielić Ukraińców na patriotów, czy zdrajców lub separatystów. Umyślnie wprowadzają Ukraińców w błąd, przekonując ich, że pokój według formuły Steinmeiera oznacza zdradę państwa i kapitulację” - podkreślono w dokumencie.

Reklama

Formuła Franka-Waltera Steinmeiera, byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie prezydenta Niemiec, przewiduje procedurę przyznania kontrolowanemu przez separatystów Donbasowi specjalnego statusu. Najpierw ma być on tymczasowy, a następnie, po przeprowadzeniu tam wyborów lokalnych władz i zaaprobowaniu ich przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR), ma być wprowadzony na stałe. W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów.

Prezydent Zełenski zapewnił, że wyborów w Donbasie nie będzie, dopóki nie zostaną stamtąd wycofane obce wojska. Jednak część Ukraińców nie uwierzyła w te zapewnienia; w niedzielę w Kijowie przeciwko formule Steinmeiera protestowało kilkanaście tysięcy osób.

>>> Czytaj też: Ukraina – rolnicze sny o potędze