Amerykański dziennik w obszernym materiale, który ukazał się w niedzielę, napisał, że znaczna część unijnych dopłat bezpośrednich trafia w państwach Europy Środkowej do osób mających powiązania z władzami.

Podane przykłady dotyczą przekazywania za pośrednictwem aukcji ziemi członkom rodziny i znajomym premiera Węgier Viktora Orbana, "wysysania" milionów euro z unijnych funduszy przez firmę premiera Czech Andreja Babisza czy działania "mafii rolnej" na Słowacji i w Bułgarii.

Rzecznik Komisji Europejskiej Daniel Rosario podkreślał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że UE ma ścisłe zasady dotyczące tego, jak fundusze unijne mają być zarządzane.

"Zgodnie z zasadą współzarządzania to państwa członkowskie są przede wszystkim odpowiedzialne za należyte i zgodne z prawem zarządzanie funduszami unijnymi. Wszystkie podejrzenia czy zarzuty o nieprawidłowe wykorzystanie funduszy są traktowane przez KE bardzo poważnie" - zaznaczył.

Reklama

Ewentualne skargi dotyczące domniemanych oszustw powinny być kierowane do Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Z informacji podanych przez KE wynika, że obecnie toczy się kilka śledztw, OLAF nie podaje jednak szczegółów w ich prawie. Ewentualne nieprawidłowości może badać również sama Komisja.

W maju do mediów wyciekł audyt KE dotyczący premiera Czech, któremu zarzucono konflikt interesów. Babisz jest właścicielem spółki Agrofert, największego podmiotu czeskiego przemysłu rolno-spożywczego, który przekazał wprawdzie do funduszu powierniczego, ale miał zachować nad nim wpływ. Firma otrzymywała miliony euro z kasy unijnej.

"Jeśli chodzi o zasady rządów prawa i własność ziemi, to przede wszystkim odpowiedzialność odpowiednich władz krajowych. Jednak jeśli pojawiają się oskarżenia w sprawie konkretnych nadużyć w państwach członkowskich, służby Komisji przyglądają się im bardzo uważnie, jak to miało i ma miejsce po zarzutach dotyczących kilku krajów, szczególnie Czech i Węgier" - podkreślił rzecznik.

Komisja poinformowała, że zawiesiła płatności związane z projektami prowadzonymi przez spółkę Agrofert do czasu rozwiązania problemu konfliktu interesów premiera Czech. Sprawa jest w toku.

>>> Czytaj też: Luka płacowa w UE. Polska we wspólnotowej czołówce