Projekt "Polska Dolina Krzemowa" zainicjowała we wrześniu w stolicy Wielkopolski minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

"Uważam, że idea pani minister, pomysł budowy w Poznaniu Polskiej Doliny Krzemowej to strzał w dziesiątkę. Stolica Wielkopolski z całą pewnością ma w tej kwestii potencjał: jest w Polsce ikoną przedsiębiorczości, tu też kształcą się świetni fachowcy, którzy znajdują pracę w światowych koncernach. Żeby takie osoby ściągnąć z powrotem do Polski, musimy im stworzyć dobre warunki – nie tylko płacowe. Musimy dać im szansę na realizację ich pomysłów" – powiedział Kanownik.

Jak wskazał, aby tak się stało, potrzebne są dobre regulacje, zaś przedstawiciele biznesu i instytucje państwowe "będą tworzyły narzędzia regulacyjne i praktyczne do kooperacji między nauką, biznesem i administracją".

"Tylko w takim trójkącie uda się stworzyć tu miejsce odpowiednie do rozwoju najnowocześniejszych technologii. Polska Dolina Krzemowa ma być platformą w której uczestniczą uczelnie – nie tylko techniczne, szkoły średnie – bo tu mamy duże potrzeby kształcenia przyszłych specjalistów, przedsiębiorstwa gotowe inwestować w prace badawcze oraz instytucje państwowe, które zapewnią finansowanie tej współpracy" – powiedział prezes Cyfrowej Polski.

Reklama

W opinii Michała Kanownika rolę centrum koordynacyjnego mogłaby pełnić nowa, powołana dla tego przedsięwzięcia agencja rządowa, która miałaby swoją siedzibę w Poznaniu.

Emilewicz inicjując we wrześniu w Poznaniu projekt "Polska Dolina Krzemowa" podkreślała, że dzięki sektorowi zaawansowanych technologii Polska może osiągać niebawem podobne przychody co amerykańska Silicon Valley.

"Od dawna dyskutujemy o tym, jak budować markę polskiej gospodarki, jak budować większą rozpoznawalność polskich innowacyjnych firm, polskiego świata nauki. To, w czym naprawdę jesteśmy bardzo dobrzy, to jest cały potencjał inżynieryjny, automatyczny, informatyczny. Mówimy o marce, którą doceniają globalne koncerny, wybierające Polskę ze względu na jakość polskich inżynierów" – mówiła wówczas minister.

Emilewicz zapowiedziała wówczas, że jako poseł z Poznania zadba o powołanie specjalnego zespołu parlamentarnego, składającego się z posłów z Poznania i z Wielkopolski.

"Do tego zespołu zaprosimy także władze lokalne po to, aby, wykorzystując potencjał Politechniki Poznańskiej, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, instytutów badawczych skupionych w Sieci Badawczej Łukasiewicz, dobrze tę markę zbudować i sprawić, aby ona była jeszcze bardziej rozpoznawalna w świecie" - powiedziała.

W środę Michał Kanownik podkreślał, że branża nowoczesnych technologii jest wartością dodaną dla polskiej gospodarki. Podkreślił przy tym, że niezbędne są regulacje sprzyjające jej rozwojowi. Przekazał też przedstawicielowi MPiT branżowy manifest cyfrowy, zawierający najważniejsze postulaty dotyczące rozwoju gospodarki cyfrowej w naszym kraju.

W manifeście przedstawiono osiem priorytetowych wyzwań i inicjatyw do realizacji. Wśród nich wymieniono m.in. budowę sieci 5G, potrzebę zapewnienia w Polsce cyberbezpieczeństwa na odpowiednim poziomie, a także rozwoju e-usług, zwłaszcza w administracji publicznej.

Autorzy manifestu podkreślili również m.in. konieczność edukacji cyfrowej, podniesienia nakładów na rozwój przemysłu 4.0 oraz rozwoju sztucznej inteligencji i Internetu Rzeczy poprzez inwestycje w centra badawczo-rozwojowe.

Pod manifestem polskiej branży cyfrowej podpisali się przedstawiciele Związków: Cyfrowa Polska, Pracodawców Technologii Cyfrowych Lewiatan, Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Fundacji Start-up Poland.

>>> Czytaj też: Polacy polecą do USA bez wiz już od 11 listopada