Przedstawiciele Państwowego Instytutu Badawczego NASK przedstawili w piątek kolejne wydanie związanego z nadużywaniem nowych technologii przez dzieci poradnika dla rodziców. Publikacja "Szkodliwe treści w internecie. Nie akceptuję, reaguję!" jest częścią kampanii "Nie zagub dziecka w sieci", realizowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji i NASK. Ma ona pomóc rodzicom w towarzyszeniu ich dzieciom w internecie, ostrzeganiu przed niebezpieczeństwami i chronieniu ich przed nimi.

Publikacja specjalistów NASK poruszyła tym razem zagadnienia niebezpiecznych treści w internecie, mających negatywny wpływ na emocje młodego odbiorcy, jego rozwój społeczny i psychologiczny. Zdaniem autorki poradnika i ekspertki NASK Julii Piechny zakres tych treści jest ogromny. Wśród nich wymieniła m.in. materiały prezentujące przemoc wobec człowieka lub zwierzęcia, treści pokazujące np. śmierć, patostreamingi i wszystkie przejawy promowania zachowań demoralizujących czy łamiących normy społeczne.

"Treści pedofilskie, seksualne, rasistowskie, fake newsy – to wszystko są nielegalne i wysoce szkodliwe treści, a ich skala jest gigantyczna" – przekonywała ekspertka.

Jak podkreśliła również w rozmowie z PAP Piechna, dużym zagrożeniem są także treści o charakterze erotycznym. Wskazała, że w pierwszym półroczu bieżącego roku zespół z punktu kontaktowego NASK, przyjmującego zgłoszenia o nielegalnych treściach w internecie, otrzymał ich 8 tys., z czego 1,5 tys. dotyczyło materiałów prezentujących seksualne wykorzystanie dziecka.

Reklama

"Dzieci mają częsty kontakt z pornografią w internecie. 43 proc. młodzieży w wieku 11-17 miało kontakt z takimi treściami, z czego prawie 60 proc. trafiło na nie przypadkowo" – powiedziała Piechna.

Przekonywała również, że im częściej dziecko ma kontakt z takimi treściami, tym bardziej skłonne jest do tzw. sextingu, czyli wysyłania sobie zdjęć o kontekście erotycznym.

"To popularne zjawisko wśród młodzieży, które może mieć bardzo złe konsekwencje i może narażać na zainteresowanie pedofilów" – zaznaczyła.

Zapytana, jak rodzic ma chronić swoje dziecko przed tymi niebezpieczeństwami, odparła, że przede wszystkim powinien towarzyszyć dziecku w wirtualnym świecie.

"Nowoczesne technologie są ważnym tematem w obecnych czasach i nie unikniemy ani nie zmienimy tego – musimy to zaakceptować i promować pozytywne wykorzystywanie ich" – powiedziała Julia Piechna.

Zachęciła jednocześnie do korzystania przez rodziców z różnych filtrów umożliwiających ograniczenie dostępu dzieci do negatywnych i niebezpiecznych treści oraz ograniczania czasu spędzanego przez dzieci online.

"Warto też interesować się tym, co dziecko robi w sieci, pytać o to, bo potem, jeśli coś się wydarzy, to jest większa szansa, że zwróci się do rodzica o pomoc" – zauważyła.

W podręczniku NASK wskazano m.in., że treści obrazujące przemoc mogą negatywnie oddziaływać na psychikę dzieci, wywołując lęk, oraz prowadzić do agresywnych postaw wobec innych osób. Najmłodsi odbiorcy z kolei mogą wykazywać niższy poziom wrażliwości na krzywdę oraz empatii i skłonności do niesienia pomocy.

W sierpniu NASK opublikowało wyniki badania "Rodzice nastolatków 3.0", z którego wynika m.in., że 51,2 proc. nastolatków padło ofiarą hejtu w internecie, co czwarty był wyzywany online (26,8 proc.), a 19,5 proc. zostało ośmieszonych w internecie. Badanie wykazało też, że 84 proc. badanych rodziców wyraziło przekonanie, że ich dzieci nie doświadczyły przemocy słownej w sieci.

W związku z wynikami badania Ministerstwo Cyfryzacji i NASK uruchomiło kampanię "Nie zagub dziecka w sieci", której działania mają pomóc w wychowywaniu dzieci nie tylko offline, ale także online. Więcej informacji oraz najnowszy, jak i poprzednie poradniki – "Włącz blokadę na nękanie" i "FOMO i nadużywanie nowych technologii" dostępne są na stronie www.gov.pl/niezagubdzieckawsieci. (PAP)

Autor: Dorota Stelmaszczyk