We wtorek w Pałacu Prezydenckim obradowała Rada Gabinetowa, czyli rząd pod przewodnictwem prezydenta. Jednym z jej tematów była sytuacja na Bliskim Wschodzie po ubiegłotygodniowym ataku amerykańskim w Bagdadzie, w którym zginął m.in. irański generał Kasem Sulejmani.

"Różne warianty irańskiej odpowiedzi były przedmiotem obrad wczorajszej Rady Gabinetowej. Wszystkie służby, dyplomacja, wojsko, administracja wiedzą, jak mają się w tej sytuacji zachowywać, bo te scenariusze były wczoraj omawiane" - powiedział w środę PAP szef gabinetu prezydenta.

Jak zaznaczył, na pewno wydarzenia, które miały miejsce dzisiejszej nocy, "będą przedmiotem dalszych działań prezydenta i rządu".

"Polska cały czas oczekuje zatrzymania wzrostu napięcia i tego, że nie wejdziemy jako świat na ścieżkę rosnącego poziomu wzajemnej odpowiedzi stron, tylko będziemy mieli do czynienia z zatrzymaniem rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie" - powiedział Szczerski.

Reklama

W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Na obie bazy spadło ponad tuzin pocisków. Ani amerykańskim, ani sojuszniczym żołnierzom nic nie zagraża - zapewniają władze wojskowe krajów zaangażowanych w działania koalicji.(PAP)

autor: Marzena Kozłowska