„Nie znaleźliśmy żadnego powodu, aby być dłużej jednostronnie związani zobowiązaniem, którego druga strona nie dotrzymuje” - powiedział pracujący w Genewie północnokoreański dyplomata, Dzu Jong Czol, na posiedzeniu Konferencji Rozbrojeniowej przy ONZ.

Przedstawiciel Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej oskarżył USA o stosowanie "najbardziej brutalnych i nieludzkich sankcji". "Jeśli Stany Zjednoczone utrzymają tak wrogą politykę wobec KRLD, denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego nigdy nie nastąpi” - zagroził.

„Jeśli Stany Zjednoczone będą próbować wymuszać jednostronne żądania i nadal będą nakładać sankcje, Korea Północna może zostać zmuszona do poszukania nowej drogi" - dodał Dzu.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un w wystąpieniu na obradach plenarnych komitetu centralnego Partii Pracy Korei 31 grudnia 2019 r. obiecał wznowienie prac nad potencjałem nuklearnym KRLD. Jak zaznaczył, jest to nieodzowne, by stawić czoła zagrożeniom atomowym ze strony USA.

Reklama

Powiedział też, że w związku z brakiem reakcji Stanów Zjednoczonych na północnokoreańskie apele o wznowienie rozmów, które uwzględniałyby interesy obu stron, a nie tylko Waszyngtonu, "Korea Płn. nie widzi żadnego powodu, by stosować się do moratorium na przeprowadzanie prób jądrowych", które przyjęła przed rozmowami z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy KRLD Kim Dzong Una w czerwcu w 2018 roku.

"Odstąpimy od przyjętych na siebie ograniczeń, ponieważ Stany Zjednoczone nie uznały za stosowne zrezygnować z ćwiczeń wojskowych, jakie przeprowadziły niedawno wraz z armią Korei Południowej" - podkreślił koreański przywódca.

Pjongjang domaga się zniesienia międzynarodowych sankcji nałożonych za jego zbrojenia oraz wstrzymania wszystkich wspólnych ćwiczeń wojskowych USA i Korei Płd. Waszyngton żąda natomiast, aby najpierw podjęte zostały konkretne kroki w kierunku całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji Korei Płn. (PAP)