Przypominają, że przyjęta przez Sejm w ubiegłym tygodniu tzw. ustawa cukrowa (pracować nad nią będzie jeszcze Senat) wypowiada walkę z nadwagą, otyłością i chorobami wywołanymi nadmiernym spożyciem cukru. Zakłada ona nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem cukrów, substancji słodzących, kofeiny, tauryny, a także na napoje alkoholowe, tzw. małpki.
Dodatkowa opłata od napojów słodzonych ma wynosić przynajmniej 50 groszy za każdy litr. Jeśli w napoju będzie więcej niż 5 g cukrów na 100 ml produktu, opłata wzrośnie. Kolejne 10 groszy opłaty na litr ma być nałożone na napoje z dodatkiem tauryny lub kofeiny. Opłata za coraz popularniejsze w Polsce małpki, czyli napoje alkoholowe w butelkach o pojemności do 300 ml, ma z kolei wynosić 25 zł na każdy litr 100-procentowego alkoholu.
Podatek cukrowy zapłacą m.in. hurtownie, ale z pewnością przełoży się to na podniesienie cen słodzonych produktów.
"Za wprowadzeniem podatku cukrowego, mającego za zadanie zniechęcenie Polaków do picia słodkich napojów, opowiedziało się Ministerstwo Zdrowia, NFZ, Ministerstwo Finansów, apelowała także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)" – przypominają lekarze PPOZ.
>>> Czytaj też: Opłaty od grzechu i przyjemności. Kilogram wieprzowiny powinien kosztować 60 zł
Właśnie w kontekście tych regulacji lekarze rodzinni z PPOZ zwracają uwagę na problem nadmiernego spożycia cukru, szczególnie u dzieci. "Polskie dzieci jedzą najwięcej cukru w Europie. Te poniżej 10. roku życia aż 95 g dziennie, czyli 19 łyżeczek" – alarmują. Tłumaczą dalej, dlaczego zbyt duża konsumpcja produktów słodzonych jest szkodliwa.
"Przede wszystkim (cukier – PAP) jest sprawcą wielu chorób cywilizacyjnych. Dieta bogata w cukier zwiększa ryzyko cukrzycy. Niebezpieczeństwo polega także na tym, że spożywanie cukru uzależnia (podobnie jak alkohol). Zaburza pracę układu hormonalnego, zwiększa stres oksydacyjny oraz prowadzi do chorób metabolicznych. Badania wykazały, że zwiększona glikoliza (metabolizm węglowodanów) może powodować raka piersi" – stwierdził lekarz rodzinny, członek zarządu PPOZ Jarosław Król.
Lekarze wyjaśniają, że wśród zaburzeń, których wywoływanie przypisuje się cukrowi, jest także ADHD, czyli zespół nadpobudliwości ruchowej u dzieci. Ich zdaniem pewne jest, że nadmiar cukru przyczynia się do wielu innych poważnych chorób takich, jak hiperglikemia, insulinooporność, cukrzyca typu 2 i glukoza w moczu (glukozuria).
Przypominają też, że prawdą nie do podważenia jest też to, że cukier tuczy.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dziennie powinno się spożywać najwyżej 12 łyżeczek cukru – do 50 g. "Według Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego kobiety 6 łyżeczek na dzień (do 25 g), mężczyźni 9 (do 37 g). Tymczasem przeciętny Amerykanin zjada 22 łyżeczki cukru dziennie, a Polak – 24" – przytaczają statystyki.
Lekarze PPOZ zauważają, że podatek od cukru nie jest czymś nowym. Obowiązuje już w USA i w niektórych krajach Unii Europejskiej (Estonii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Węgrzech czy Francji). Zaznaczają, że według badań zdecydowanie zmniejszył sprzedaż słodzonych napojów.
Dodają, że w Polsce nowe opłaty mają obowiązywać od 1 lipca, z czego 96,5 proc. podatku cukrowego ma trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia. Wyrazili nadzieję, że pieniądze te "przeznaczone zostaną na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, profilaktykę, edukację, a także na programy, których celem jest walka z chorobami cywilizacyjnymi, w tym z otyłością czy z nadwagą".
>>> Czytaj też: Co zamiast cukru? Oto bezkaloryczny eko-słodzik z odpadów spożywczych