Brytyjska publiczna służba zdrowia NHS zawarła umowę z prywatnymi szpitalami w kraju, dzięki której od przyszłego tygodnia będzie miała do dyspozycji więcej respiratorów oraz tysiące dodatkowych łóżek i personelu medycznego do walki z epidemią koronawirusa.

Jak poinformował w sobotę angielski oddział NHS, na mocy umowy przekazane mu zostanie czasowo 8 tys. łóżek szpitalnych w całej Anglii, prawie 1,2 tys. respiratorów, ponad 10 tys. pielęgniarek, ponad 700 lekarzy i ponad 8 tys. innego personelu medycznego. Spośród tego ponad 2 tys. łóżek szpitalnych, ponad 250 sal operacyjnych oraz łóżek do intensywnej terapii znajduje się w Londynie, gdzie rozprzestrzenianie się epidemii postępuje najszybciej.

"Na mocy umowy niezależny sektor (medyczny) przekaże praktycznie cały swój potencjał szpitalny na potrzeby NHS. Zostanie on przekazany po kosztach, co oznacza, że nie będzie miał z tego żadnego zysku" - powiedział minister zdrowia Matt Hancock.

"Mamy do czynienia z bezprecedensowym globalnym zagrożeniem dla zdrowia i podejmujemy natychmiastowe i wyjątkowe działania, by się przygotować" - oznajmił dyrektor naczelny NHS Simon Stevens.

Aby zwiększyć możliwości szpitali NHS poinformował we wtorek, że wszystkie zaplanowane operacje, które nie są pilne, zostaną przełożone o co najmniej trzy miesiące, a wszyscy pacjenci, którzy nie muszą pozostawać w szpitalach - zostaną z nich wypisani. Dzięki temu zwolniona zostanie około jedna trzecia ze 100 tys. łóżek szpitalnych w Anglii.

Reklama

Ponadto w piątek rząd zwrócił się do 15 tys. lekarzy i 50 tys. pielęgniarek, którzy przeszli na emeryturę w ciągu ostatnich trzech lat, aby powrócili do pracy. Do pomocy mają zostać włączeni też studenci ostatnich lat uczelni medycznych i pielęgniarskich.

W sobotę brytyjskie ministerstwo zdrowia podało, że liczba zgonów z powodu koronawirusa zwiększyła się o 56 osób i wynosi obecnie 233.

>>> Czytaj też: Polacy zostali w domach. Włosi i Brytyjczycy już niekoniecznie [MAPY]