Z analizy instytutu wynika, że obecnie jedna zakażona osoba zaraża "tylko jedną kolejną osobę". Ekspert wyraził nadzieję, że w kolejnych dniach ten wskaźnik będzie się dalej obniżał.

Ale liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa "będzie dalej rosnąć" - zastrzegł Wieler w odniesienie do faktu, że w piątek łączna liczba zgonów na terenie RFN przekroczyła 1000. Wskaźnik śmiertelności wśród zakażonych zwiększył się z 0,8 do 1,2 proc. Oznacza to, że jest nadal dużo niższy od wskaźników w wielu innych europejskich państwach, np. we Francji, Hiszpanii, Włoszech czy Wielkiej Brytanii.

Wieler dodał, że oficjalne statystyki przesyłane do RKI mogą nie odzwierciedlać w pełni rzeczywistości, bo nie wszystkie umierające osoby bada się na obecność koronawirusa. Przeciętny wiek osób zmarłych w wyniku koronawirusa w Niemczech to 80 lat – poinformował szef Instytutu.

Niemiecki Związek Szpitali podał w czwartek, że w klinikach w RFN zwiększono liczbę miejsc na oddziałach intensywnej terapii z 28 tys. do 40 tys. "Osobiście, uważam, że to wciąż jeszcze za mało" - ocenił Wieler.

Reklama

Przypomniał, że noszenie maseczek nie chroni zdrowych osób przed zakażeniem, a jedynie ogranicza u osób już chorych pole rozprzestrzeniania się wirusa np. w trakcie kaszlu.

Według najnowszych danych RKI z piątku rano w ciągu ostatniej doby w Niemczech zmarło 145 osób zakażonych koronawirusem. Łączna liczba ofiar śmiertelnych w kraju to 1017. Liczba zarejestrowanych zakażeń wzrosła o 6174 i wynosi 79 696.