Jak napisano w uzasadnieniu "ustalenie nowych dziedzin priorytetowych podyktowane jest zmieniającą się sytuacją demograficzno-epidemiologiczną kraju". Równocześnie podkreślono, że za taką zmianą w katalogu przemawiał niedobór lekarzy specjalistów w tych trzech dziedzinach wynikający często z czynników finansowych.

Dopisanie ich do wykazu oznacza, że lekarzom odbywającym szkolenie specjalizacyjne w trybie rezydentury w tych dziedzinach priorytetowych przysługiwać będzie wyższe wynagrodzenie.

Projektodawca argumentując zmianę zwrócił uwagę, że zapotrzebowanie na opiekę paliatywną systematycznie wzrasta. Przytoczył szacunki konsultanta krajowego w dziedzinie medycyny paliatywnej wskazujące, że dla celu zapewnienia odpowiedniej opieki, konieczny jest ponad stuprocentowy wzrost liczby lekarzy specjalistów do 1150 z 539 lekarzy. Jednocześnie zaznaczono, że liczba lekarzy chętnych do rozpoczęcia szkolenia specjalizacyjnego w tym obszarze jest niewielka, szczególnie wśród młodych lekarzy. Jak wynika z uzasadnienia projektu średnio w danym roku Państwowy Egzamin Specjalizacyjny w dziedzinie medycyny paliatywnej zdaje jedynie 30-40 lekarzy.

Podobna sytuacja, według projektodawcy, występuje w dziedzinie chorób zakaźnych. Przytoczone dane z Centralnego Rejestru Lekarzy wskazują, że 1122 lekarzy wykonujących zawód ma specjalizację z chorób zakaźnych (1006 specjalistów i 116 lekarzy posiadających I stopień specjalizacji). Zaś w trakcie szkolenia specjalizacyjnego jest w chwili obecnej 124 lekarzy. Równocześnie, jak zauważono, problemem jest średni wiek specjalistów, przekraczający 60 lat, a w niektórych województwach od lat nie było chętnych na szkolenie specjalizacyjne w trybie rezydentury w tej dziedzinie medycyny. "Brak zainteresowania szkoleniem specjalizacyjnym w tej dziedzinie jest spowodowany faktem, iż specjalizacja ta jest uznawana za mało atrakcyjną finansowo, bowiem lekarze mogą znaleźć zatrudnienie wyłącznie w publicznej służbie zdrowia, gdzie wynagrodzenia są relatywnie niższe niż w podmiotach prywatnych" – napisano w uzasadnieniu.

Reklama

Pokreślono, że istotny brak lekarzy specjalistów w tej dziedzinie uwidoczniła obecna sytuacja epidemii wywołana rozprzestrzeniającym się COVID-19.

Z problemem starzenia się kadry boryka się także chirurgia dziecięca, a zainteresowanie szkoleniem specjalizacyjnym w tej dziedzinie jest bardzo małe, dodatkowo też – jak podano - ponad połowa specjalistów w tej dziedzinie jest w wieku powyżej 50 lat.

"W okresie ostatnich 4 lat liczba lekarzy specjalistów w dziedzinie chirurgii dziecięcej wzrosła jedynie o 38 osób. Średnio w danym roku Państwowy Egzamin Specjalizacyjny w dziedzinie chirurgii dziecięcej zdaje jedynie ok. 20 lekarzy, to zdecydowanie zbyt mała liczba, aby zapełnić lukę po specjalistach, którzy odejdą z zawodu w okresie najbliższych 10/15 lat" – zwrócono uwagę.

Wśród 22 priorytetowych dziedziny medycyny zawartych w projekcie znalazły się: anestezjologia i intensywna terapia, chirurgia dziecięca, chirurgia ogólna, chirurgia onkologiczna, choroby wewnętrzne, choroby zakaźne, geriatria, hematologia, kardiologia dziecięca, medycyna paliatywna, medycyna ratunkowa, medycyna rodzinna, neonatologia, neurologia dziecięca, onkologia i hematologia dziecięca, onkologia kliniczna, patomorfologia, pediatria, psychiatria, psychiatria dzieci i młodzieży, radioterapia onkologiczna i stomatologia dziecięca.

Projekt skierowano do konsultacji publicznych.(PAP)

autorka: Klaudia Torchała