Od 19 kwietnia będziemy powoli odmrażać gospodarkę – poinformował we wtorek rano minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jednocześnie podkreślił, że izolacja jest skuteczna i gdyby nie ona, liczba chorych byłaby znacznie wyższa.

"Będziemy powoli od 19 (kwietnia) odmrażać gospodarkę. Myślę, że to jest dobra wiadomość, jeśli patrzymy na wartości, jak wygląda koszt tej izolacji" – powiedział minister w rozmowie z RMF FM. Jednocześnie podkreślił, że obecna izolacja społeczna jest skuteczna i "gdyby nie ona, mielibyśmy dzisiaj kilkadziesiąt tysięcy chorych".

Zakażenie koronawirusem od 4 marca br., kiedy poinformowano o pierwszym przypadku, potwierdzono dotąd u 6674 osób, z których zmarły 232 osoby. W niedzielę resort zdrowia poinformował o 318 nowych przypadkach zakażenia SARS-coV-2. Zmarły kolejne 24 osoby.

W czwartek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że po Świętach Wielkanocnych rząd przedstawi plan powrotu do "nowej rzeczywistości gospodarczej". Zaznaczył, że będzie to plan "bardzo logiczny, uporządkowany, przedyskutowany z ekspertami i od zdrowia, i od gospodarki, i od spraw społecznych".

Müller: decyzje dot. "luzowania" gospodarki będą zapadały w środę lub czwartek

Reklama

Decyzje o "luzowaniu" restrykcji dla gospodarki będą podejmowane w środę i czwartek; najpierw muszą jednak spłynąć dane po Świętach - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, jako pierwsze mają być zdejmowanie pewne ograniczenia dot. limitów osób w sklepach.

Rzecznik rządu był pytany w Programie 3 Polskiego Radia, czy skoro od czwartku planowany jest powszechny obowiązek zakrywania nosa i ust podczas przebywania poza domem, to oznacza, że od tego czasu planowane jest "luzowanie gospodarki" i restrykcji.

Müller odpowiedział, że wstępne warianty z tym związane omówiono w poniedziałek na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. "Decyzje będą zapadały jutro i pojutrze, po uwzględnieniu tych danych ze Świat" - powiedział rzecznik rządu.

Podkreślił, że dopiero wtedy będzie można ocenić, jak wygląda sytuacja związana z zachorowaniami na koronawirusa i jego rozprzestrzenianiem się. Wskazał, że jako pierwsze ma być wprowadzone zdjęcie "pewnych ograniczeń dot. limitów w sklepach". Jak zaznaczył, one generalnie zostaną, ale będą realizowane w nieco inny sposób. Inna z pierwszych decyzji dot. poluzowania restrykcji dla obywateli - jak zaznaczył Müller - będzie dotyczyć umożliwienia aktywności w lasach i parkach.

Sasin: W przyszłym tygodniu zostanie złagodzona część obostrzeń, np. dot. handlu czy usług

Można się spodziewać, że w przyszłym tygodniu przynajmniej część obecnych obostrzeń zostanie zlikwidowana czy złagodzona; szczególnie jeśli chodzi o handel i usługi - powiedział we wtorek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

"Chcemy i musimy powoli wracać do normalnej działalności. Nie da się w nieskończoność zamrażać państwa, zamrażać gospodarki" - podkreślił wicepremier na antenie TVP 1. Zaznaczył, że ważne jest, aby powrót do "w miarę normalnego funkcjonowania w wielu obszarach życia" obudować bezpiecznymi zachowaniami, takimi jak trzymanie bezpiecznej odległości czy zasłanianie twarzy. "Temu będą służyły nowe regulacje" - zaznaczył.

Sasin podkreślił, że wszystkie dotychczasowe obostrzenia obowiązują do końca tego tygodnia. "Można się spodziewać, że przyszły tydzień to będzie ten okres, kiedy przynajmniej część tych obostrzeń czy zostanie zlikwidowanych, czy złagodzonych" - mówił. "Szczególnie, jeśli chodzi o handel i usługi" - dodał. Zastrzegł, że w tym tygodniu zapadną w tej sprawie szczegółowe decyzje na podstawie rekomendacji ministra zdrowia.

Jak zauważył wicepremier, są jeszcze przedłużone restrykcje związane z zamknięciem wielkopowierzchniowych placówek handlowych, jeśli chodzi o prowadzenie sprzedaży w mniejszych sklepach czy zamknięcie zakładów usługowych. "Zakładów fryzjerskich chociażby, co wiem, że dla wielu osób to jest dużym problemem. Chcemy powoli przywracać funkcjonowanie tych miejsc" - powiedział. Dodał, że o szczegółach rząd będzie informować przed końcem tego tygodnia. Sasin zaznaczył, że im dłużej trwa okres zamrożenia, tym dla gospodarki gorzej.

>>> Czytaj też: Nie będzie tak źle? Trwa walka o nową normalność w gospodarce