Na Comex w Nowym Jorku miedź zyskuje 0,21 proc. do 2,3620 USD za funt.

Inwestorzy liczą na poprawę popytu na metale przemysłowe w Chinach, które są ich największym odbiorcą na świecie.

W prowincji Wuhan, skąd koronawirus "powędrował w świat", zapotrzebowanie na energię elektryczną - po okresie zamknięcia tego regionu - powróciło do poziomów z 2019 roku.

Ożywienie w tej części Chin pokazuje, że przemysł powraca do pracy po tym, jak w czasie "zamrożenia" zapotrzebowanie na energię spadło o ok. 40 proc.

Reklama

Inwestorzy z nadzieją przyjmują też informacje o oznakach słabnięcia globalnej pandemii koronawirusa w niektórych centrach zapalnych - od Hiszpanii po Nowy Jork - gdzie widać spowolnienie w statystykach dotyczących umieralności.

Na zakończenie piątkowej sesji cena miedzi na LME wzrosła o 71 USD, czyli 1,4 proc., do 5.211,00 USD za tonę.

Ubiegły tydzień był już 3. z kolei, gdy miedź na giełdzie metali w Londynie zdrożała.