Warszawa, 28.04.2020 (ISBnews) - Santander Bank Polska nie zmienia strategii w związku z pandemią i ocenia, że ma wystarczającą płynność, by nie korzystać obecnie z instrumentów NBP, poinformowali przedstawiciele zarządu. Bank widzi wzrost aktywności klientów w kanałach cyfrowych, ale sprzedaż w kwietniu jest niższa od realizowanej w pierwszych dwóch miesiącach tego roku.
"Nie zmieniamy naszej strategii, która jest klientocentryczna. Nadal będziemy wspierać naszych klientów i gospodarkę, by powróciła do nowej normalności. Tę strategię będziemy kontynuować" - powiedział prezes Michał Gajewski podczas telekonferencji.
"Pierwszy kwartał to są dwa światy. Styczeń i luty, w których biznes szedł normalnie i marzec, czas znacząco niższej aktywności klientów. W drugiej połowie marca sprzedaż pożyczki gotówkowej spadła o 60%. Mieliśmy też - po dobrym początku roku - silne umorzenia w funduszach inwestycyjnych w marcu. Dobra wiadomość jest taka, że od tygodnia widzimy dobrą sprzedaż netto. Widzimy, że w kwietniu zwiększyła się aktywność naszych klientów. To nie są poziomy, które były przed pandemią, to jest o 50% niższa aktywność, jeśli chodzi o flow klientów i liczbę transakcji" - powiedział także.
Prezes podkreślił, że choć ruch klientów w placówkach został mocno ograniczony, to w marcu widać było istotny wzrost aktywności klientów w kanałach cyfrowych.
"W czwartym kwartale ubiegłego roku inwestowaliśmy w wydajność systemów IT, możemy wykonywać więcej transakcji. Mamy bardzo duży zapas capacity dla nowych klientów. Widzimy mocne wzrosty udziałów kanałów cyfrowych w sprzedaży nowych produktów. Ta aktywność jest większa niż w marcu, co napawa ograniczonym optymizmem, choć to nie jest powrót do tego, co było w styczniu czy lutym" - dodał.
Bank poinformował, że liczba klientów, którzy wystąpili dotychczas z wnioskiem o wakacje kredytowe sięgnęła 49 tys. dla kredytów gotówkowych i 19 tys. dla kredytów hipotecznych. Z kolei wniosek o karencję na 3 lub 6 miesięcy w spłacie rat kredytu złożyło 10 tys. firm, a rat leasingowych 15 tys. Wnioski dotyczyły ok. 4% portfela kredytów gotówkowych i hipotecznych oraz ok. 10% portfela kredytów dla małych i średnich firm.
W I kwartale saldo odpisów kredytowych grupy wyniosło 466 mln zł wobec 264 mln zł kwartał wcześniej i 263 mln zł w I kw. 2019 r. W I kw. bank dokonał dodatkowego odpisu na oczekiwane straty kredytowe wysokości 119 mln zł związane z COVID-19.
"Rezerwy w I kwartale wzrosły do 466 mln zł, w tym 55 mln zł to rezerwa naszej spółki Santander Consumer Bank, a 119 mln zł to dodatkowy odpis na oczekiwane straty kredytowe w formie tzw. korekty do wartości wynikających z modeli. Zdecydowaliśmy się utworzyć tę rezerwę ze względu na niepewny wpływ pandemii w przyszłości. Nie dajemy projekcji makro, bo sytuacja jest dynamiczna i nieprzewidywalna i prognozy obarczone są ogromnym błędem" - powiedział prezes.
Dodał, że koszty ryzyka wzrosły w I kw., co wynikało z indywidualnych przypadków pogorszenia sytuacji klientów firmowych, a w szczególności jednego klienta korporacyjnego.
"Nie ma dodatkowej rezerwy na kredyty walutowe w I kwartale. Monitorujemy stan orzecznictwa sądowego. Nie ma na tyle istotnego wzrostu (liczby pozwów sądowych), byśmy w jakikolwiek sposób zmieniali swoje podejście do rezerwy portfelowej. Metodologia nie uległa zmianie wobec roku 2019." - powiedział Gajewski.
Dodał, że po zakończeniu II kw. bank dokona kolejnego szczegółowego przeglądu portfela walutowych kredytów hipotecznych.
Jak podkreślił członek zarządu Maciej Reluga, bank ma bardzo dobrą pozycję płynnościową i nie potrzebuje obecnie instrumentów płynnościowych, dostarczanych przez bank centralny.
"Sytuacja płynnościowa jest bardzo dobra i nie ma potrzeby wspierania się instrumentami NBP. Mamy wystarczająco dużo płynności, ale teoretycznie, jeśli będzie taka potrzeba to tak, skorzystamy" - powiedział członek zarządu.
Reluga poinformował także, że Santander BP wziął udział w operacjach prowadzonych na rynku obligacji przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) i Narodowy Bank Polski (NBP).
"W obu wzięliśmy udział. W przyszłości nie wykluczamy również udziału w aukcjach. Zakładamy też, że obligacje PFR będą w przyszłości kierowane także do klientów indywidualnych" - powiedział Reluga.
"Te papiery mogą zarówno zostać na naszej książce bankowej lub będą do sprzedaży na rynku wtórnym" - powiedział członek zarządu.
Santander Bank Polska (d. Bank Zachodni WBK) należy do czołówki banków uniwersalnych w Polsce. Jego akcje są notowane na warszawskiej GPW. Głównym akcjonariuszem Santander Bank Polska jest hiszpański Santander, pierwszy bank w strefie euro i 11. na świecie pod względem kapitalizacji. Spółki z Grupy Santander Bank Polska oferują m.in. fundusze inwestycyjne, ubezpieczenia, leasing oraz faktoring. Aktywa razem banku wyniosły 209,48 mld zł na koniec 2019 r.
(ISBnews)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama