"W ramach EU ETS Polska otrzymuje dochody z tytułu sprzedaży uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Od początku aukcyjnej sprzedaży uprawnień do emisji budżet państwa zasiliło ok. 20,5 mld zł. W kolejnych dziesięciu latach wpływy z mechanizmów w ramach EU ETS będą znacznie wyższe i szacuje się, że przekroczą 100 mld zł" - czytamy w komunikacie.

W 2020 roku mija 15 lat funkcjonowania europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych EU ETS. Wkrótce kończy się III okres rozliczeniowy, w którym od 2013 r. obowiązywały nowe, rozbudowane zasady funkcjonowania.

EU ETS to system typu "limit i handel", który obejmuje ponad 11 tys. elektrowni i zakładów produkcyjnych w państwach członkowskich UE, a także na Islandii, w Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii. Około 45% całkowitych emisji w UE jest objętych tym systemem.

Przychody z systemu pozwalają finansować programy takie, jak "Mój Prąd" czy programy niskoemisyjnego transportu.

Reklama

"W ramach tych środków finansowano również szereg programów wspierających rozwój OZE, a także poprawę efektywności energetycznej budynków. Takie kierunki działań nie tylko ograniczają emisje gazów cieplarnianych, ale również powodują ograniczenie emisji innych zanieczyszczeń i tym samym poprawę jakości powietrza" - czytamy dalej.

Państwa członkowskie, których systemy energii elektrycznej spełniają kryteria w zakresie konieczności modernizacji, zgodnie z artykułem 10c dyrektywy 2003/87/WE, mogą przejściowo przydzielać bezpłatne uprawnienia do emisji instalacjom wytwarzającym energię elektryczną, odstępując tym samym od sprzedaży tych uprawnień w drodze aukcji.

"Polska skorzystała z możliwości przyznawania bezpłatnych uprawnień - dotychczas skorzystało z nich 110 instalacji, bilansując 264,6 mln uprawnień do emisji o szacunkowej wartości 4,65 mld euro. Inwestycje te przyczyniły się do znacznej modernizacji polskich instalacji wytwarzających energię elektryczną oraz sieci elektroenergetycznych" - podał także resort.

Jednym z istotnych obszarów wykorzystania puli środków pozyskanych ze sprzedaży uprawnień EU ETS jest także poprawa efektywności energetycznej poprzez:

- rozbudowę i modernizację sieci ciepłowniczych, co wpływa na zmniejszenie zjawiska niskiej emisji w miastach,

- wsparcie termomodernizacji budynków wpływa zarówno na poprawę jakości powietrza, jak i na zmniejszenie zjawiska ubóstwa energetycznego.





EU ETS wspiera również realizację krajowych celów w zakresie udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto (poprzez zwiększenie konkurencyjności OZE). Dzięki funkcjonowaniu EU ETS podnoszona jest także świadomość społeczna i wiedza ekologiczna. Dodatkowo, w ramach EU ETS istnieją mechanizmy, które wspierają rozwój innowacyjnych rozwiązań w zakresie transformacji klimatyczno-energetycznej. W 2021 r. zacznie funkcjonować Fundusz Innowacyjny. Ponadto dzięki realizacji polityki klimatycznej (w tym EU ETS) powstał Fundusz Just Transition, który ma przyczynić się do złagodzenia skutków społeczno-gospodarczych transformacji gospodarki, podano także.

"Niemniej system EU ETS w obecnym kształcie nie działa w pełni efektywnie. Aktualny system nie generuje wystarczających środków, które z punktu widzenia interesów Polski byłyby potrzebne do sfinansowania głębokiego procesu transformacji gospodarki, m.in. do nadrobienia luki w zakresie innowacyjności polskiej gospodarki" - czytamy dalej.

Zdaniem resortu, zamiast likwidować system, należałoby go raczej zmodernizować i sprawić, że środki będą trafiały tam, gdzie są one najbardziej potrzebne i gdzie prowadzone inwestycje przyniosą największe efekty redukcyjne.

"Ze względu na długi czas unijnego procesu legislacyjnego, koniecznym byłoby także, zanim wejdą w życie zmiany dyrektywy EU ETS, uzupełnienie obecnego mechanizmu dodatkowymi środkami finansowymi, redystrybuowanymi niezależnie od EU ETS, które wsparłyby proces przebudowy gospodarek o dużym współczynniku emisyjności" - podsumowano.

>>> Czytaj też: Czas na wielki systemowy reset? Pandemia pokazała, że potrzebujemy znacznie mniej, niż myślimy