Według niego, w sporach Stanów Zjednoczonych z Chinami Europa powinna odgrywać rolę mediatora.

"Właśnie my Europejczycy nie możemy być zainteresowani tym, by sprzeczności interesów między Chinami i USA okazały się nie do przezwyciężenia" - powiedział Maas w wywiadzie dla wtorkowych wydań dzienników koncernu prasowego Funke.

Dlatego rolą Europy jest przewodzenie walce o mający przyszłość multilateralizm, a w czasie rozpoczynającej się 1 lipca półrocznej niemieckiej prezydencji w UE "dotyczyć to będzie naturalnie tym bardziej nas" - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji.

Jego zdaniem, tym istotniejsze jest doprowadzenie do skutku wrześniowego szczytu UE-Chiny. "Jest zbyt wiele ważnych tematów, które musimy z Chinami omówić. Chcemy, by Chiny przyjęły ambitne zobowiązania dotyczące celów klimatycznych i uczciwej globalnej konkurencji" - wskazał Maas.

Reklama

Dodał, że musi być przy tym jasne, iż Europa domaga się poszanowania określonych wartości oraz zasad i "o to będziemy w naszych rozmowach z Chinami występować".

>>> Czytaj też: Koniec fetyszu wzrostu PKB. Rok 2020 zmienił wszystko