We wtorek PGNiG poinformowało, że dowiedziało się o złożeniu przez Gazprom do Sądu Apelacyjnego w Sztokholmie skargi na wyrok arbitrażu w sporze z polską spółką.

„Gazprom miał pełne prawo do złożenia takiej skargi w sądzie powszechnym i się tego spodziewaliśmy. Ale nie ma ona wpływu na realizację wyroku arbitrażu. Jest on realizowany” - oświadczył w czwartek Kwieciński na konferencji nt. wyników za I kwartał 2020 r.

Jak zaznaczył, sąd powszechny nie będzie się zajmował kwestiami merytorycznymi, a co najwyżej proceduralnymi. „W naszej ocenie nie ma żadnych podstaw do uchylenia wyroku arbitrażu” - dodał Kwieciński.

Prezes PGNiG podkreślił, że po wyroku arbitrażu „relacje z Gazpromem weszły na normalną ścieżkę, rozliczamy się według nowej formuły, gaz płynie, my płacimy, ale już nowe ceny”.

Reklama

30 marca 2020 r. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku.

Trybunał zmienił formułę naliczania ceny w kontrakcie jamalskim w ten sposób, że jest ona w znaczący sposób powiązana z cenami na rynku europejskim, znacznie bardziej rynkowa i zbliżona do ceny, po jakiej PGNiG sprzedaje gaz odbiorcom.

Miesiąc później PGNiG otrzymało od Gazpromu deklaracje stosowania się do nowych warunków cenowych kontaktu jamalskiego. Polska spółka dostała też korektę do faktury za zakup gazu za marzec 2020 r.(PAP)