"Ponad 50-60% przychodów mamy obecnie generowanych w Polsce. Jeszcze w tym roku ponad połowa przychodów może pochodzić od klientów zagranicznych" - powiedział dziennikarzom prezes Jakub Zabłocki.

Obecnie spółka posiada zagraniczne oddziały w Czechach, Rumunii, Hiszpanii, Niemczech oraz na Słowacji. "Plany są takie, że mamy już notyfikacje francuską, węgierską oraz portugalską i czekamy na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego(KNF). W przeciągu 2-3 miesięcy KNF powinien je pozytywnie zaopiniować" - dodał Zabłocki. Jego zdaniem dobrze rozwinięty rynek niemiecki, na którym XTB rozpoczęło działalność, będzie stanowić dla spółki test dla dalszej ekspansji w Europie.

Spółka oczekuje, że w ciągu roku uda jej się zwiększyć udział klientów niemieckich do 10% w ogólnej liczbie klientów (obecnie 64% to klienci z Polski, 18,5% z Czech, 13% z Hiszpanii oraz odpowiednio 3%, 1% i 0,5% ze Słowacji, Niemiec i Rumunii).

"Będziemy chcieli umacniać pozycję lidera w Europie Środkowej i będziemy chcieli powalczyć z największymi w Europie" - poinformował Zabłocki, dodając, że obecny udział spółki w rynku ocenia na ponad 50%.

Reklama

XTB oferuje inwestorom dostęp do rynków pozagiełdowych (OTC, waluty, towary) i upatruje w tym swojej szansy w czasach dużych spadków na giełdach. Spółka zanotowała wyższe zainteresowanie rynkiem forexu jako alternatywą dla rynku giełdowego i bankowego. "Przychodzą do nas inwestorzy z wyższym poziomem wiedzy i depozytów" - podkreślił prezes XTB.

Zdaniem dyrektora marketingu Roberta Kosowskiego liczba klientów wzrosła o około 40% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej, natomiast koszt wejścia na inny rynek zarząd ocenił na 0,5 - 1 mln euro.