Giełdzie niewiele pomogły wypowiedzi amerykańskiego sekretarza skarbu Henry Paulsona, że rząd chce utrzymać działalność Freddie Mac i Fannie Mae w dotychczasowej formie. Oba papiery zaczęły sesję od spadków - odpowiednio o 37 proc. i 38 proc.
Analitycy podkreślają, że wzięcie obu spółek pod rządowy nadzór oznaczałoby olbrzymie kłopoty dla wszystkich banków na świecie.

Nowojorskiej giełdzie nie sprzyjały też piątkowe rekordy cen ropy. Cena baryłki przekroczyła 147 dolarów.
Już w pierwszych godzinach notowań S&P 500 stracił 1,4 proc. Dow Jones Industrial Average trafił 1,5 proc. a Nasdaq Composite - spadał o 1,3 proc.

AL, Les Echos, Bloomberg