"Jest to kwestia kilku lub kilkunastu dni, aby Gaz-System przejął od nas projekt Balitc-Pipe" - powiedział Dudziński dziennikarzom po walnym zgromadzeniu PGNiG w czwartek. Dodał, że oznacza to, iż Gaz-System sfinansuje projekt z własnych środków.

Wartość Baltic Pipe była szacowana ostatnio na 430-450 mln euro i, według wcześniejszych planów, ten projekt dywersyfikacji dostaw gazu do Polski miał realizować PGNiG.

"Rozmowy w sprawie przejęcia projektu od PGNiG się wciąż się toczą" - powiedziała agencji ISB Małgorzata Polkowska, rzecznik Gaz-Systemu. Nie podała jednak terminu ich zakończenia.

W czwartek Dudziński zapowiedział, że spośród planowanych inwestycji PGNiG najważniejsze są projekty dywersyfikacyjne, magazyny gazu i projekty z zakresu poszukiwań i wydobycia.

Reklama

Firma liczy, że będzie w stanie je wszystkie sfinansować, korzystając także z finansowych źródeł zewnętrznych.

W połowie maja PGNiG zapowiadało, że w ramach dywersyfikacji dostaw gazu do Polski chce połączyć się z europejskimi systemami na zachodzie i południu Europy. Wiceprezes Radosław Dudziński informował wtedy, że są prowadzone rozmowy z firmą projektową w sprawie połączenia z hubem Baumgarten w Austrii, do którego w przyszłości ma docierać gazociąg Nabucco transportujący paliwo z Azji Środkowej.

Prezes PGNiG Michał Szubski podkreślił wówczas, że połączenie nie wiązałoby się z dużymi nakładami finansowymi, a czas realizacji PGNiG ocenia na maksymalnie 12 miesięcy.

Już od kilku lat PGNiG, w ramach dywersyfikacji dostaw gazu, wyrażał zainteresowanie projektami nowych gazociągów. Obecnie - po przekazaniu Baltic Pipe łączącego ze Skandynawią - w gestii zainteresowania spółki zostanie m.in. Nabucco, Gazociąg Sarmacki oraz gazociąg pomiędzy Niemcami a Polską, który włączy nasz kraj do europejskiego systemu gazowniczego.

Nowe połączenia gazowe według PGNiG umożliwiłoby nie tylko uelastycznienie dostaw gazu do Polski, ale również włączenie się PGNiG do handlu gazem w naszym regionie i sprzedaż gazu w Europie.

Polska importuje około 70% potrzebnego jej gazu, w tym 65% to gaz rosyjski, płynący przez Białoruś do Polski, Niemiec i Europy Zachodniej.

Marcin Zaremba