"Kwotowanie dolar/złoty było bardzo stabilne, deprecjacja rodzimej waluty w relacji do euro to wynik zmian na rynku euro/dolar" - poinformował młodszy ekonomista ECM Kamil Artyszuk.

"W naszej ocenie na obserwowane dzisiaj osłabienie dolara złożyła się publikacja z rynku pracy, gdyż jutro poznamy "elektryzujący" rynek raport miesięczny (rynek reaguje dość gwałtowanie na jego publikację). Inwestorzy prawdopodobnie zaczęli dyskontować możliwe gorsze dane od wcześniejszych prognoz" - ocenił Artyszuk.

W ciągu dnia inwestorzy poznali dużo danych makroekonomicznych m.in. odczyt PKB USA za II kwartał. Według Artyszuka sama dynamika wzrostu gospodarczego była bliska oczekiwaniom ekspertów, ale niektórych zaskoczyła jego struktura.

"Pozytywna jest wyższa wartość składowej dotyczącej konsumpcji w kontrybucji netto (1,08 punktu procentowego). Z kolei negatywnie oddziaływały wydatki inwestycyjne (-2,28 punktu procentowego)" - powiedział Artyszuk. Według niego na rynek walutowy nie miały wpływu dane o inflacji konsumenckiej w strefie euro.

Reklama

W czwartek ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono średnio 3,2091 zł a za dolara 2,0567 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5604. Rano, ok. godz. 09.:00 jedno euro kosztowało średnio 3,2040 zł, a dolar 2,0500 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5625.

W środę, ok. godz. 18:00 euro kosztowało 3,2055 zł, a dolar 2,0609 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5554. (ISB)