Więcej optymizmu

- Nadal uważamy, że w połowie roku WIG20 zbliży się do 2000 punktów - twierdzą analitycy DI BRE Banku w kwietniowym raporcie. Ostrożniej do tego, co dzieje się na giełdzie, podchodzą analitycy DM IDMSA. Ich zdaniem to odbicie, a nie zmiana długoterminowego trendu. Analitycy Erste Banku nie wykluczają, że dno rynek ma już za sobą, ale ostrożnie podchodzą do trwałości wzrostów. Są zdania, że rynek będzie zmienny - raz wzrost, raz spadek. Zalecają klientom, by zmniejszyli przeważanie polskich akcji w portfelach. W ocenie UniCredit CAIB należy oczekiwać korekty, która przyniesie spadek indeksu o 5-10 proc.
Według analityków IDMSA, gdy w najbliższych tygodniach światło dzienne ujrzą wyniki spółek za I kwartał 2009 r., trudno będzie nimi uzasadniać perspektywy dalszego wzrostu. IDMSA szacuje, że zyski spadną o 55 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2008 roku. Słabych wyników kwartalnych spodziewa się też DI BRE Banku, ale zdaniem jego analityków wcale nie muszą one negatywnie wpływać na zachowania inwestorów.
Według zarządzających aktywami popyt w ostatnich dniach pochodził zarówno od krajowych, jak i zagranicznych inwestorów finansowych. Część inwestorów jest przekonana, że niemal wszystkie złe informacje, które mogą się jeszcze pojawić, są już uwzględnione w cenach i jest szansa na średnioterminowy trend wzrostowy.

Dobrze na tle regionu

Polska giełda dobrze wypada na tle innych krajów w regionie w oczach zagranicznych inwestorów. W comiesięcznym raporcie niemieckiego instytutu ZEW i austriackiego banku Erste lepiej oceniane są tylko perspektywy rynku czeskiego. Ten optymizm nieco chłodzi Mark Mobius, zarządzający funduszami Templeton.
- Polskie akcje są tanie, patrząc na historyczne wskaźniki, ale ciągle nie jest to najbardziej atrakcyjny kraj w tym regionie - mówi w wywiadzie dla agencji PAP.
Analitycy widzą kilka źródeł ostatniej wzrostowej fali. Bez wątpienia jest nią poprawa nastrojów po tym, jak rządy wpompowały kolejne miliardy z kieszeni podatników, by stymulować gospodarkę. Do kupowania akcji zachęciły też ich niskie - nawet na tle oczekiwanych w tym i przyszłym roku wyników - wyceny. Kolejnym powodem było zamykanie krótkich pozycji przez grających na zniżkę, w sytuacji gdy rynki ruszyły w górę. Za wzrostem stały też krajowe fundusze inwestycyjne i emerytalne. Z szacunków DM BZ WBK wynika, że w marcu instytucje te zainwestowały w akcje w sumie 1,3 mld zł.
Które akcje mają szansę zyskiwać? W zgodnej opinii mogą drożeć papiery tych spółek i z tych branż, w które bessa i kryzys najmocniej uderzyły. Już drożeją papiery banków i firm deweloperskich, a analitycy Unicredit CAIB zalecają przeważanie papierów firm wydobywczych.

Indeks według GP

Wyliczany przez GP na podstawie dostępnych nam wycen akcji poziom indeksu WIG20 za 12 miesięcy w kwietniu spadł do 1883 pkt z 2000 pkt w marcu w przypadku średniej z dostępnych nam wycen. Dla najwyższych wycen obniżył się z 3016 pkt w marcu do 2855 pkt obecnie. Z kolei dla najniższych wycen spadł z 1225 pkt w marcu do 1153 pkt obecnie. Analitycy Unicredit CAIB prognozują, że w kwietniu 2010 r WIG20 będzie wynosił 1754 pkt.