Konferencja w stolicy Bułgarii, przedstawiana przez gospodarzy jako szczyt energetyczny, odbędzie się w piątek i sobotę. Wezmą w niej udział przedstawiciele 27 krajów Europy i Azji Środkowej, a także USA, Kataru i Egiptu.

Według "Kommiersant", Putin powiadomił o odwołaniu wyjazdu do Sofii we wtorek. Tego samego dnia rano bułgarskie media zdążyły przekazać, że szef rosyjskiego rządu potwierdził udział w konferencji.

Uzasadniając decyzję Putina, Pieskow wyjaśnił, że 27 kwietnia do Moskwy przyjedzie premier Bułgarii Sergej Staniszew i że jednym z tematów jego rozmów szefem rządu Rosji mają być wyniki sofijskiej konferencji.

"Kommiersant" zauważa, że termin wizyty bułgarskiego premiera w Rosji znany był od marca i nie przeszkadzało to w planowaniu uczestnictwa Putina w konferencji w Sofii.

Reklama

Zdaniem gazety, odwołanie wizyty rosyjskiego premiera w Bułgarii "zdaje się oznaczać, że niczego dobrego po tym zlocie dostawców i odbiorców gazu Rosja się nie spodziewa - w ostatnim czasie zdołała pokłócić się i z pierwszymi, i z drugimi".

Oczekiwano, że z trybuny sofijskiej konferencji Putin przedstawi koncepcję nowego dokumentu, który miałby określać zasady międzynarodowej współpracy energetycznej. W zamyśle Moskwy porozumienie to miałoby zastąpić Kartę Energetyczną z 1991 roku, której Rosja nie ratyfikowała i której nie zamierza przestrzegać.

Nie czekając na forum w Sofii, Rosja ogłosiła swój projekt we wtorek wieczorem na stronie internetowej prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

Przewiduje on rozszerzenie listy uczestników i wykazu dziedzin podlegających regulacji. Zakłada też oddanie dostawcom i odbiorcom nośników energii kontroli nad ich tranzytem przez kraje trzecie.

Na sofijskiej konferencji Moskwę reprezentować będzie minister energetyki Siergiej Szmatko.

Bułgaria jest w 100 procentach uzależniona od rosyjskiego gazu. Podczas styczniowego konfliktu między Rosją i Ukrainą, wskutek którego Moskwa wstrzymała dostawy surowca również do Unii Europejskiej, Bułgaria ucierpiała najbardziej spośród odbiorców europejskich.