Jak podała Agencja Rozwoju Przemysłu, kilku z nich zadeklarowało nawet chęć zakupu wszystkich składników majątku związanych bezpośrednio z produkcją stoczniową. Ani ARP, ani Skarb Państwa nie ujawniają na razie żadnych szczegółów. Nie podają nie tylko nazw inwestorów, ale nawet nie chcą poinformować, ilu z nich jest chętnych na cały majątek stoczni.

– Te dane są na razie poufne, dla dobra transakcji – mówi „Rz” Roma Sarzyńska, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu. – Chodzi o to, by inwestorzy nie wiedzieli, jaką mają konkurencję. Chcemy utrzymać ich w niepewności aż do licytacji, by uzyskać jak najwyższe kwoty za pakiety majątku i zaspokoić wierzycieli.

Szacunkowa wartość majątku stoczni to ich cena wywoławcza – w przypadku Stoczni Gdynia jest to ponad 300 mln zł, a Stoczni Szczecińskiej Nowej – ponad 100 mln zł.

Więcej w "Rzeczypospolitej"

Reklama