Właściciel psa lub kota mający problemy wychowawcze ze swoim zwierzakiem za wizytę u zoopsychologa zapłaci od 80 do 100 zł.
O konieczności właściwego wychowania psów robi się głośno dopiero po kolejnym przypadku pogryzienia dziecka przez domowego pupila. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że agresywne zachowanie zwierząt jest efektem niewłaściwego postępowania ich właścicieli – mówi Joanna Kosińska, przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Zoopsychologów.
Od trzech lat powstają w Polsce pierwsze gabinety osób wykonujących zawód zoopsychologa. Pierwsze poradnie powstały m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Szczecinie i Łodzi. Oficjalnie ta profesja została wpisana na listę zawodów dopiero w 2007 roku na podstawie nowelizacji rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności dla potrzeb rynku pracy oraz zakresu jej stosowania (Dz.U. nr 106, poz. 728). Zoopsycholodzy zwracają uwagę, że ich praca niewiele ma wspólnego z zawodem lekarza weterynarza.
– Naszym zadaniem jest przygotowanie terapii poprawiającej relacje między człowiekiem a zwierzęciem. Nie zajmujemy się wyłącznie zwierzęciem, tylko relacjami pomiędzy nim a rodziną, w której żyje zwierzę – mówi Elżbieta Popławska, zoopsycholog z Warszawy. Zawód ten mogą wykonywać wyłącznie osoby wrażliwe, które lubią zwierzęta.
Uprawnienia do wykonywania tej profesji można uzyskać, kończąc specjalny kurs prowadzony przez Polskie Stowarzyszenie Zoopsychologów lub studia podyplomowe prowadzone przez kilka uczelni w Polsce. W czasie nauki przyszli specjaliści poznają m.in. zachowania socjalne, psychologię, terapie behawioralne oraz metody komunikowania między człowiekiem, a zwierzęciem. Cena kursu wynosi od 4,2 do 4,6 tys. zł.
Reklama
– Na nasze zajęcia może zapisać się osoba z co najmniej średnim wykształceniem. Najczęściej o możliwość zdobycia nowego zawodu pytają osoby z wykształceniem psychologicznym, weterynarze lub pedagodzy – wymienia Joanna Kosińska. Osoby wykonujące zawód zoopsychologa twierdzą, że praca daje im satysfakcję. Dzięki ich pomocy właściciele zwierząt znów zaczynają czerpać radość z posiadania czworonoga.
– Czasami musimy występować w roli mediatora, który musi poprawić wewnątrz – rodzinne relacje – podaje przykład Joanna Kosińska. Praca zoopsychologa polega na rozmowie z właścicielem zwierzęcia. Jednorazowa terapia trwa około półtorej godziny. W jej trakcie omawiane są problemy związane z zachowaniem czworonoga. Obecność zwierzęcia w czasie tego spotkania jest konieczna. Czasem konieczna jest też wizyta domowa, by lepiej poznać otoczenie, w którym zwierzę żyje.
– Najczęstszym powodem problemów jest niewłaściwa hierarchia domowników lub niewłaściwe oczekiwania rodziny wobec psa lub kota. Coraz częściej zwracają się do nas o pomoc także osoby, które planują kupić zwierzaka. Pomagamy im dokonać właściwego wyboru – wyjaśnia Elżbieta Popławska, która pracuje równolegle jako zoopsycholog i pedagog specjalny.
Zapotrzebowanie na usługi zoopsychologów rośnie z roku na rok. Za jedną wizytę trzeba zapłacić obecnie od 80 do 100 zł. Miesięcznie zoopsycholog ma kilku pacjentów. – To trochę za mało, aby z tego żyć. Jest to więc raczej drugi zawód lub hobby dla pasjonatów – ocenia Elżbieta Popławska.
ZAWODY
W cyklu przyszłościowe profesje pisaliśmy już m.in. o: guwernantkach, dietetykach, tajemniczych klientach, przewodnikach miejskich, architektach światła, doradcach wizerunku, kontrolerach ruchu lotniczego, infobrokerach, aktuariuszach, osobistych trenerach sportowych, przewodnikach miejskich oraz architektach krajobrazu.