"To bardzo skomplikowane zagadnienie i każdy przypadek jest traktowany z osobna" - powiedziały PAP służby prasowe KE.

Przede wszystkim KE opiera się na danych przekazanych przez kraje członkowskie, które są zobowiązane do powiadomienia KE o udzielonej pomocy. KE zakłada, że są one prawdziwe, jednak w przypadku jakichkolwiek podejrzeń może nakazać ich skorygowanie, albo sprawdzić, np. kiedy znacząco różnią się one od danych podawanych przez zainteresowane przedsiębiorstwo.

Kwestia obliczenia pomocy ma kluczowe znaczenie w przypadku, kiedy KE nakazuje jej zwrot. "Jeśli występuje różnica zdań, dyskutujemy o tym z krajem członkowskim i staramy się dojść do porozumienia" - zapewniają służby prasowe. Jednak ostatnie słowo należy do KE, kiedy wydaje ona decyzję nakazującą zwrot uznanej za nielegalną pomocy, określoną przy wzięciu pod uwagę szeregu czynników gospodarczych. Kraj członkowski i zainteresowana firma muszą się tej decyzji podporządkować.

Obliczenie pomocy publicznej może być o tyle trudne, że często nie sprowadza się ona jedynie do wsparcia w postaci dotacji i subwencji. W grę mogą też wchodzić różnego rodzaju zwolnienia, ulgi czy umorzenia podatkowe, albo rozłożenie podatku na raty. Możliwe są też preferencyjne, np. częściowo umarzane kredyty, albo dużo bardziej skomplikowane operacje, jak czasowe nabycie udziałów spółki czy konwersja zadłużenia przedsiębiorstw. Trudności z oszacowaniem pomocy mogą się pojawić w przypadku poręczeń i gwarancji kredytowych, czy wreszcie sprzedaży majątku publicznego poniżej wartości rynkowej albo na preferencyjnych warunkach, jak rozłożenie spłaty na nieoprocentowane raty.

Reklama

Obowiązujące w Polsce rozporządzenie z 2004 r. "w sprawie szczegółowego sposobu obliczania wartości pomocy publicznej udzielanej w różnych formach" wprowadza przelicznik pomocy na tzw. ekwiwalent dotacji brutto (EDB), czyli realną korzyść uzyskaną przez przedsiębiorstwo z tytułu pomocy, bez uwzględnienia podatku. Określa ono szczegółowymi wzorami matematycznymi, jak liczyć pomoc w przypadku dotacji, ulgi podatkowej, zwolnienia podatkowego, dokapitalizowania, zwolnienia od wpłat z zysku, gwarancji, pożyczek i kredytów, poręczeń, umorzeń i zaniechań poboru podatków, odroczenia terminów płatności czy przyspieszonej amortyzacji itd.

Zgodnie z prawem UE, pomoc publiczna jest co do zasady zakazana, a wyjątki od tej reguły podlegają zatwierdzeniu przez Komisję Europejską. Pomoc publiczna zakłócająca konkurencję na wspólnym unijnym rynku musi być zwrócona.

KE wciąż nie podjęła decyzji ws. pomocy przyznanej przez kolejne polskie rządy Stoczni Gdańsk. Jej zatwierdzenie warunkuje od przedstawienia wiarygodnego planu gwarantującego długoterminową rentowność zakładów. W ramach tzw. kompensacji za przyznaną pomoc, KE wymogła zamknięcie dwóch z trzech pochylni. Ostatnią, przesłaną 8 maja wersję planu restrukturyzacji KE uznała za krok w dobrym kierunku. Domaga się jednak poprawek w zakresie gwarancji finansowania planowanej przez inwestora, czyli ISD Polska, budowy w stoczni wież wiatrowych.

KE nie podaje informacji o własnych szacunkach przyznanej stoczni pomocy. Premier Donald Tusk mówił podczas poniedziałkowej debaty w Gdańsku O kwocie 600-700 mln zł. Kwotę tę kwestionuje stoczniowa Solidarność; według przedstawicieli Stoczni Gdańskiej cała pomoc wyniosła jedynie 80 mln zł.