Sankcje przygotowywane przez dotychczasowego przyjaciela to wynik ostatnich prób atomowych przeprowadzonych przez komunistów. Jak podała agencja Bloomberg, powołując się na ekspertów ds. azjatyckich i urzędników z otoczenia prezydenta USA Baracka Obamy, chińscy oficjele obawiają się, że atomowe i rakietowe programy Korei Północnej mogą doprowadzić do wyścigu zbrojeń w Azji i zdestabilizować sytuację polityczną w tym regionie.

Podstawową obawą Chińczyków jest to, że rozwój północnokoreańskiego programu nuklearnego może doprowadzić do powstania podobnych ambicji u Koreańczyków z południa i Japończyków, a to spowoduje że cała Azja – a w tym Chiny – będzie mniej bezpieczna.

Według ekspertów, na których powołuje się Bloomberg, najbardziej prawdopodobne jest wprowadzenie przez Chiny – po podjęciu odpowiedniej decyzji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ – zakazu eksportu do Korei Północnej towarów luksusowych, takich jak koniak, kawior czy ekskluzywne samochody.

Jak tłumaczy Dennis Wilder, były dyrektor ds. azjatyckich w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych: „Korea Północna działa jak mafijna rodzina. Jeśli Kim nie będzie w stanie zapewnić luksusów przedstawicielom swojej elity, mogą oni zacząć wypowiadać mu posłuszeństwo.”.

Reklama

Chiny tracą cierpliwość.

W związku z tymi obawami Państwo Środka, które do tej pory blokowało inicjatywy daleko idących sankcji gospodarczych proponowanych przez Japonię i USA, może w końcu zgodzić się na zastosowanie ostrzejszych środków zaradczych..

„Chiny zaczynają rozumieć, że Kim posuwa się za daleko.” – mówi Dennis Wilder.

Chińczycy to jedyny żywiciel reżimu

Włączenie się Chińczyków do gospodarczych działań powstrzymujących militarne ambicje Korei Północnej może być decydującym atutem w tej rozgrywce. Jak pokazują dane zbierane przez instytucje południowokoreańskie, Chiny w zeszłym roku były praktycznie jedynym poważnym partnerem handlowym Korei Północnej odpowiadającym za 73 procent jej handlu zagranicznego.

Państwo Środka jest jednocześnie największym „zaopatrzeniowcem” i „żywicielem” Koreańczyków z północy. Import z Chin zaspokaja 90 procent zapotrzebowania Korei Północnej na ropę naftową, 80 procent na towary codziennego użytku i 45 procent popytu na żywność.

„Jeśli Chiny podejdą do tego poważnie, mogą prawdopodobnie powalić Koreę na kolana.” – mówi Richard Bush, ekspert w amerykańskim think tanku Brookings Institution.

Będzie też blokada kont bankowych

Innym środkiem w arsenale gospodarczej broni Chińczyków, jest ograniczenie północnokoreańskim oficjelom dostępu do chińskich banków.

O tym, że jest to skuteczny środek można się było przekonać już parę lat temu, kiedy władze Makao pod naciskiem Departamentu Skarbu USA zablokowały konta z funduszami wysokich urzędników Korei Północnej w Banco Delta Asia SARL. Zgoda na cofnięcie tej blokady spowodowała, że Korea Północna wróciła do rozmów o zawieszeniu swojego programu atomowego.

Mało prawdopodobne jest natomiast ograniczenie przez Chińczyków dostaw żywności i ropy naftowej do Korei Północnej. Załamanie handlu tymi podstawowymi towarami na początku lat 90. po upadku Związku Radzieckiego doprowadziło w Korei Północnej do wielkiego głodu, z powodu którego w latach 1994-1998 zmarło prawdopodobnie 2 miliony ludzi.

ikona lupy />
Naród koreański świętuje kolejne urodziny swojego ukochanego przywódcy / Bloomberg
ikona lupy />
Korea Północna w liczbach / DGP