Domy w Wielkiej Brytanii potaniały w ciągu roku w najszybszym tempie od prawie 20 lat. Mniejsze możliwości kredytów hipotecznych oraz perspektywa recesji zniechęcają potencjalnych nabywców do kupowania nieruchomości – twierdzi Nationwide Building Society.



Przeciętnie wartość domów na Wyspach spadła o 10,5 proc. do kwoty 164.654 funtów (301,5 tys. dol.), co stanowi największy skok w dół od ostatniego kwartału 1990 roku. Czwarty w Wielkiej Brytanii dostawca kredytów hipotecznych podał także, w porównaniu z lipcem ceny w sierpniu obniżyły się średnio o 1,9 proc.

Brytyjski rynek nieruchomości doświadcza najgorszego załamania od ostatniej recesji z początku lat 1990, do czego przyczynia się największa inflacja od ponad dekady, stagnacja gospodarki oraz racjonowanie kredytów hipotecznych. Ta sytuacja skłoniła ekonomistów wielu banków, w tym Societe Generale i Bank of America do postawienia prognozy, ze brytyjscy decydenci zignorują zagrożenie ze strony inflacji i jeszcze w tym roku obniżą stopy procentowe.

Reklama

Jeśli ceny będę spadać w takim tempie, jak w okresie ostatnich trzech miesięcy wówczas pod koniec roku domy będą tańsze średnio o 15 proc. Kiedy inflacja wynosi 5 proc. to oznacza, że nieruchomości .tracą jedną piątą swej wartości w realnych cenach 2008 roku – powiedział George Buckley, ekonomista Deutsche Bank w Londynie, cytowany przez agencję Bloomberg.

Według prognoz Banku Anglii (BoE) inflacja, która w lipcu przyspieszyła na Wyspach od 4,4 proc., może wynieść 5 proc. To przeszło dwukrotnie więcej od celu inflacyjnego, ustalonego na poziomie 2 proc.

T.B., Bloomberg