Informacja o planowanej likwidacji "Silesii", dla której już po raz drugi nie udało się pozyskać inwestora, znalazła się w informacji Urzędu Marszałkowskiego, opublikowanej po wtorkowych, zamkniętych dla prasy obradach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego (WKDS) i zespołu ds. monitorowania sytuacji społeczno-gospodarczej w woj. śląskim.

Daniel Tresenberg z biura prasowego marszałka potwierdził, że podczas posiedzenia wiceprezes Kompanii Węglowej Piotr Rykala, mówił o planowanej likwidacji "Silesii" po tym, gdy nie udało się znaleźć dla niej inwestora. Oficjalnie jednak przedstawiciele KW unikają odpowiedzi na pytanie o przyszłość "Silesii".

"Mogę jedynie powiedzieć, że nie ma żadnej uchwały o likwidacji +Silesii+, a wiążąca decyzja w takiej sprawie może zapaść jedynie w formie uchwały" - powiedział PAP rzecznik KW Zbigniew Madej, uchylając się od odpowiedzi na pytanie, czy taka uchwała jest w przygotowaniu i kiedy może być podjęta.

Według rzecznika KW, który sam - jak zaznaczył - w posiedzeniu WKDS nie uczestniczył, wiceprezes Kompanii mógł mówić jedynie o rozważaniach dotyczących ewentualnej likwidacji, ponieważ skoro nie ma uchwały zarządu w tej sprawie - nie ma też decyzji. Przypomniał, że rozważania dotyczące możliwości likwidacji "Silesii" trwają od czterech lat. O decyzji w tej sprawie KW zamierza oficjalnie informować dopiero wówczas, gdy zostanie formalnie podjęta.

Reklama

Na początku czerwca ze złożenia wiążącej oferty na zakup od KW kopalni "Silesia" zrezygnował koncern energetyczny Enea, wybrany wcześniej w drodze zaproszenia do składania ofert do prowadzenia dalszych rozmów w tej sprawie. Po tej decyzji Kompania zamknęła procedury związane ze sprzedażą kopalni. Od tej pory rzecznik Kompanii nie udzielał informacji o przyszłości zakładu, podkreślając, że decyzje w tej sprawie nie zapadły.

Według wcześniejszych informacji, "Silesia", formalnie będąca częścią kopalni "Brzeszcze-Silesia", wydobywa ok. 300-500 ton węgla na dobę. To ponad 20-krotnie mniej od średnich kopalń KW, gdzie dobowe wydobycie sięga 8-9 tys. ton. Zakład zatrudnia ponad 800 osób. Miesięcznie przynosi ok. 7-9 mln zł strat.

Ewentualnej likwidacji zakładu sprzeciwiają się związki zawodowe. Argumentują, że po inwestycjach i udostępnieniu nowych pokładów, kopalnia może wydobywać dobry jakościowo węgiel i przynosić zyski. Kompanii nie stać jednak na szacowane na ponad 1 mld zł inwestycje.

W latach 2007-2008 o kupno "Silesii" zabiegała szkocka grupa Gibson, ale nie dopełniła formalności i przetarg unieważniono. Specjalny zespół zarekomendował ponowną próbę sprzedaży kopalni; na zaproszenie odpowiedziała m.in. Enea, która jednak w środę ogłosiła, że z powodu "wątpliwości natury biznesowej" odstępuje od procedury kupna kopalni i nie złoży oferty wiążącej.