Fortis Bank ma specjalny zegar, który z dokładnością do jednej sekundy odmierza czas do połączenia z Dominet Bankiem – i ten zegar witał dziennikarzy wchodzących na poniedziałkową konferencję prasową. To również zegar, który tyka dla ponad 370 tys. indywidualnych klientów obu banków oraz dla prawie 28 tysięcy klientów biznesowych. Oraz interesujący test: jak po ubiegłorocznym połączeniu Pekao SA z częścią BPH wypadnie przygotowanie Fortisu, jeszcze przed zapowiadaną na trzeci kwartał tego roku fuzją BPH z GE Money. Pod koniec roku rynek czeka jeszcze jedno połączenie: Getin Banku i Noble Banku. 2009 to zatem rok bankowych fuzji na polskim rynku i test sprawności dla przygotowujących te operacje. Jak mówi Alexander Paklons, prezes Fortis Bank Polska, w fuzję było zaangażowanych 200 pracowników, a teraz prezes ma poczucie, że banki są gotowe. „Jest duża adrenalina, jak przed egzaminem” – podkreśla prezes Paklons.

Rosną w siłę

Bankowe połączenia są interesujące jednak nie tylko ze względu na sprawdzian dla zdolności organizacyjnych. W ten sposób zmienia się istotnie polski pejzaż bankowy. Najpierw zaczęło się od Pekao SA, które wchłonięciem części BPH istotnie poprawiło swoją pozycję konkurencyjną wobec PKO BP. W rezultacie na górze tabeli są teraz dwa porównywalne pod względem aktywów i liczby placówek banki. Potem zaczynają się banki z aktywami o połowę mniejszymi i banki o wielkości mniej więcej jednej czwartej liderów listy. To właśnie w tym miejscu tabeli zaczyna się też nadzwyczaj interesująca konkurencja. Nagle bowiem, po połączeniu Fortisu z Dominetem, pojawi się „nowy” bank na 14 miejscu pod względem aktywów i 11 pod względem liczby placówek. GE Money (obecnie 13 w aktywach) razem z BPH (13 pod względem liczby placówek) też polepszą swoją pozycję. Umocni się też obecna 10 pozycja (aktywa) Getinu. Warto przy tym zwrócić uwagę, że to banki (z wyjątkiem Banku BPH okrojonego po połączeniu z Pekao SA), które wyrosły w ciągu ostatnich lat. A to znaczy, że w środku bankowej tabeli toczy się prawdziwa konkurencja o miejsce między tymi, którzy czasu na budowanie bankowej siły mieli stosunkowo niewiele. I zbudowali ją na relatywnie łatwo dostępnych kredytach oraz łatwo dostępnej sieci placówek lub doradców.

Bank chwilowo niedostępny

Reklama

Fortis z Dominetem zamykają swe podwoje, tak w oddziałach jak w Internecie, na cztery dni. Bank szczegółowo rozpisał dni niedostępności. Między 31 lipca (piątkiem) a 3 sierpnia (poniedziałek), najlepiej korzystać tylko z kart płatniczych i bankomatów i niczego nie chcieć więcej od banku. Bo już od 14 w piątek nie da się skorzystać z usługi Telesaldo, choć z telefonicznego centrum transakcyjnego – można ( jak zresztą przez pozostałe trzy dni). Oddziały banku będą nieczynne w weekend, w czym nie ma nic dziwnego, ale w poniedziałek – również należy zapomnieć o zajrzeniu do banku. Elektroniczna bankowość dla klientów Fortisu może działać z przerwami, a elektroniczna bankowość dla klientów Dominetu – będzie w ogóle niedostępna. Klienci Dominet Banku będą przenoszeni do systemu dotychczas funkcjonującego w Fortis Banku. Dlatego też, jak wyjaśnia członek zarządu Fortis Banku Jarosław Pelczarski, przelewy złożone jeszcze w piątek, o ile zdąży się z nimi przed kolejnymi sesjami Elixiru w Krajowej Izbie Rozliczeniowej, zostaną zrealizowane w piątek. Jednak jeśli ktoś złoży zlecenie przelewu w piątek ok. 19, musi liczyć się z tym, że do adresata trafi ono dopiero we wtorek. W poniedziałek bank nie będzie korzystać z sesji rozliczeniowych – wyjaśnia Jarosław Pelczarski.

Jeszcze duża niewiadoma

Po połączeniu marka Dominet przestanie funkcjonować, choć – jak wyjaśnia wiceprezes Jacek Obłękowski, bank planował jej wykorzystanie przy finansowaniu sprzedaży samochodów. Teraz jednak bank musi poczekać z planami, bo konglomerat powstały z połączenia Fortis/Dominet jest przed jeszcze jedną dużą zmianą. W związku z akcją ratunkową belgijsko-holenderskiej grupy Fortis w minionych miesiącach, większościowym akcjonariuszem (ponad 76 proc.) nowopowstającego banku jest francuski BNP Paribas. „Współpracujemy z BNP Paribas, trwa druga faza przygotowań, ale na razie nie mamy informacji do przekazania” – mówi Alexander Paklons, prezes Fortis Bank Polska. Być może coś więcej będzie wiadomo pod koniec sierpnia. „Pierwsze zadanie to połączenie banków. Na strategię na razie nie ma to wpływu” – dodaje prezes Paklons.

Banki 2.0?

Fuzja Fortisu z Dominetem jest ciekawa nie tylko jednak z tego względu, że wpisuje się w ciąg zmian na polskim rynku bankowym. Jest interesująca również ze względu na to, jakich narzędzi bank używa do komunikacji z klientami, poza standardowymi dokumentami papierowymi, które bank musi przesłać, jak na przykład nowe numery kont dla klientów Dominet Banku czy też listem informacyjnym prezesa do klientów. To już nie tylko bieżąca informacja na specjalnej stronie internetowej dotyczącej tylko fuzji. Bank postanowił, że wykorzysta inne, związane z Internetem narzędzia komunikacji, jak choćby polski odpowiednik Twittera, czyli Blip. Tam znajdują się również bieżące informacje w krótkich komunikatach oraz – a to już nowość – chociażby odpowiedzi zarządu z konferencji prasowej. Z tego kanału komunikacji klienci korzystają. „Być może nie są to olbrzymie grupy klientów, jednak koszt dotarcia do nich jest znikomy” – mówi Forsal.pl Waldemar Leszczyński, rzecznik prasowy Fortis Bank Polska.

O tym, że klienci banków funkcjonują w swoistych społecznościach, wiadomo od dawna. Najboleśniej doświadczyły tego mBank i Multibank oraz Polbank w chwili czkawki z kredytami hipotecznymi i arbitralnymi zmianami umów. Banki same tworzą (taki był przypadek choćby mBanku) własne fora dyskusyjno-informacyjne. Jednak dotychczas nikt nie sięgał w chwilach znaczących wydarzeń dla banku po takie instrumenty, jak blogosfera. Tanie i szybkie oraz dostępne w każdej chwili. Trudno dziś powiedzieć, czy jest to znacząca i trwała zmiana w charakterze komunikacji między bankiem a klientem w ogóle. Trudno jednak już jej nie zauważać. Przy okazji Internet sprawia, że komunikacja odbywa się już nie tylko między bankiem a klientem. To już również łatwa komunikacja między samymi klientami, a tego w historii bankowości jeszcze nie było.

Szukasz informacji z branży finansowej? Znajdziesz je na Forsal.pl