Drugi odczyt wskaźnika PKB potwierdza, że strefa euro stanęła na skraju recesji. Na skraju, bo aby ogłosić recesję, gospodarka musiałaby spadać przez dwa kolejne kwartały, co na razie nie nastąpiło. W I kw. zanotowano wzrost o 0,7 proc. W skali roku także widać kłopoty Eurolandu, bo tempo PKB zwolniło z 2,1 do 1,4 proc.
Spadek gospodarczy jest także udziałem wszystkich 27 państw Unii. W II kw. cała wspólnota była na minusie 0,1 proc. Europejska gospodarka kuleje, bo przestały ją napędzać Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania. W dużej mierze przysłużył się temu bardzo mocny kurs euro, które czyniło wyroby europejskiego przemysłu mało konkurencyjnymi na całym świecie.