- Nie chcę powiedzieć, że ktoś oszalał, ale to propozycja niezmiernie groźna dla podatników - mówił wczoraj na konferencji Rafał Iniewski, przewodniczący rady podatkowej przy Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Za nami 20 lat funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego i nie można sięgać po takie metody. Jeśli w budżecie brakuje pieniędzy, to trzeba podnieść podatki i mieć odwagę otwarcie powiedzieć ludziom, że muszą płacić więcej - dodał.

Chodzi o najnowszy pomysł fiskusa - zmiany w ordynacji podatkowej. Założenia do niej opublikowano w połowie sierpnia na stronie internetowej resortu. Ministerstwo nie ukrywa, że zmiany mają jeden cel - zablokowanie zwrotu akcyzy na prąd firmom energetycznym (chodzi aż o 7 mld zł). Resort chce tak zmienić przepisy, aby nie oddawać podatku, jeśli jego faktyczny ciężar poniosła nie firma, która zwrotu się domaga, ale inny podmiot. Sęk w tym, że przy niekorzystnej interpretacji taki przepis może uderzyć nie tylko w energetyków, ale i wszystkich przedsiębiorców.

Więcej w "Gazecie Wyborczej".

Reklama