"Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od sporych spadków. Nie może to dziwić skoro poranne nastroje zdominowane zostały wczorajszą przeceną w USA, a w konsekwencji tego zniżką w Azji. Warto przypomnieć, że indeks S&P500 po wtorkowej sesji zszedł poniżej bariery 1.000 pkt, co dodatkowo wzmocniło korekcyjne nastawienie inwestorów. Indeks blue chipów zniżkował na otwarciu o 1,7 proc. testując poziom 2.160 pkt czyli górne ograniczenie sierpniowej konsolidacji" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Janus.

Analityk dodał, że jak się można było spodziewać ta istotna bariera nie pękła od razu jednak już po godzinie handlu nastąpiła konsolidacja wokół poziomu 2.150 pkt. Stan ten trwał do godz. 14. czyli do publikacji danych makro z USA dotyczących rynku pracy.

"W przypadku raportu ADP było to -298 tys. wobec oczekiwań rynku na poziomie -246 tys. Wydaje się, że ta ostatnia wiadomość dopełniła czary goryczy i w ślad za spadającymi kontraktami na S&P500 oraz giełdami Europy Zachodniej WIG20 pogłębił spadki i dotarł do górnego ograniczenia luki hossy z 20 sierpnia 2009 roku (okolice 2.110 pkt)" - czytamy w jego komentarzu. Po osiągnięciu tego poziomu nastąpiło odbicie, które zatrzymało się wraz z publikacją dynamiki zamówień w przemyśle USA, która okazała nieco niższa i wyniosła 1,3 proc. m/m podczas gdy rynek oczekiwał 1,5 proc. m/m.

Ostatecznie WIG20 spadł o 3,88 proc. do poziomu 2.114,17 pkt. WIG spadł o 4,25% do 35.784,36 pkt. Obroty akcjami wyniosły ponad 1,6 mld zł.

Reklama