Zdaniem Joanny Pluty z TMS Brokers, wątpliwe jest, by na dwóch najbliższych sesjach nastąpiły wyraźne zmiany notowań pary euro-dolar. "Dziś mieliśmy dość dużo danych zarówno z rynku krajowego, jak i z rynków zagranicznych, jednak para euro-dolar nie reagowała na nie. Dane o produkcji przemysłowej w USA oraz inflacji w USA wsparły nastroje inwestorów, ale nie doprowadziły do znaczących zmian notowań euro-dolara" - powiedziała PAP Pluta.

"Jeśli jakieś czwartkowe dane miałyby mieć wpływ na rynek walut, to musiałyby być znacząco różne od konsensusu" - dodała. W środowym komunikacie Rezerwy Federalnej podano, że produkcja przemysłowa w USA w sierpniu wzrosła o 0,8 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 0,6 proc. Natomiast amerykański Departament Pracy w komunikacie podał w środę, że ceny konsumpcyjne w USA w sierpniu wzrosły o 0,4 proc. mdm. Zdaniem Pluty, w przyszłym tygodniu para euro-dolar może przebić poziom 1,47, co będzie wspierało złotego. "Do tego momentu złoty będzie wyceniany w granicach 4,12-4,15 za euro" - powiedziała.

W opinii Piotra Żółtowskiego z Banku BPH, na rynku papierów dłużnych zagościł dobry nastrój. "Kończymy dzień z wyraźnymi spadkami rentowności, o 5-8 pb. (...) Jest to spowodowane ogólnym sentymentem, który się poprawił - nastąpiło odreagowanie wcześniejszych wzrostów rentowności oraz reakcja na sytuację na giełdach i na rynku walut" - powiedział PAP Żółtowski.

"Rynek zdecyduje, czy iść w górę czy w dół - jest silny argument w postaci przyszłorocznego deficytu, żeby rentowności rosły. Z drugiej strony rynek wspierają informacje o tym, że tegoroczny deficyt będzie niższy niż zakładano. Wydaje mi się, że rynek się ustabilizuje na tych poziomach, jakie ma obecnie i będzie czekać na to, co będzie dalej na rynku walut, na giełdach oraz jak wyjdą przyszłotygodniowe aukcje papierów wartościowych" - dodał. Rząd w zeszłym tygodniu przyjął projekt ustawy budżetowej na 2010 rok, zakładający deficyt budżetu państwa na poziomie 52,2 mld zł.

Reklama

Rząd prognozuje, że tegoroczny deficyt budżetowy będzie niższy niż pierwotnie planowany w wysokości 27,2 mld zł i wyniesie ok. 22,5 mld zł. W środę Ministerstwo Finansów odkupiło na przetargu bony za 44,46 mln zł.